Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Skąd się wzięły zdychające ryby w stawie w Parku Strzeleckim? Miasto przedstawia swoje stanowisko w tej sprawie

Tatiana Biela
Tatiana Biela
MOSIR informuje, że nie prowadził zarybiania zbiornika w Parku Strzeleckim
MOSIR informuje, że nie prowadził zarybiania zbiornika w Parku Strzeleckim print screen z postu umieszczonego na Forum Mieszkańców Nowego Sącza
Na jednym z sądeckich forów internetowych pojawiły się zdjęcia zdychających ryb, zrobione przez internautę w Parku Strzeleckim w Nowym Sączu. Kilkadziesiąt zwierzaków znajdowało się w niemal całkowicie opróżnionym z wody parkowym stawie. Inspektorzy TOZ złożyli zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa, z kolei zarządca parku czyli nowosądecki MOSIR informuje, że zbiornik ten nie był przez miasto zarybiany.

Przejmujące zdjęcie ryb zdychających w niewielkiej kałuży wody zostało opublikowane 11 listopada przez sądeczanina, który wybrał się z dziećmi na wycieczkę do parku. Kiedy zbliżył się do placu zabaw, obok którego znajduje się parkowy staw, zauważył dziecko trzymające w kubku po piwie rybę.

- Zobaczyłem także zgromadzenie dzieci przy stawie. Podszedłem i zobaczyłem pełno ryb, które tak na dobra sprawę już umierają - opowiadał dziennikarzowi Radia Kraków.

- Park Strzelecki spuścił wodę, ryby zostały na pastwę losu. Jakby ciężko było wziąć wiaderko z wodą i wpuścić do Dunajca - podpisał swoje zdjęcia.

Kto zarybił parkowy staw?

Sprawą zdychających w parku ryb zainteresował się krynicki oddział Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, zaś jego inspektorzy zwrócili się on do urzędu miasta oraz MOSIR-u z prośbą o wyjaśnienie sytuacji. Jak informuje Sylwia Śliwa, inspektor TOZ, sprawa została również zgłoszona na policję.

- Chodzi tutaj o zawiadomienie o możliwym popełnieniu przestępstwa znęcania się nad zwierzętami - wyjaśnia.

Tymczasem Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji czyli zarządca parku zdecydowanie podkreśla, że miasto nie prowadziło w parkowym zbiorniku zarybiania, ponieważ "staw" nie nadaje się do tego celu.

- Tzw. staw w Parku Strzeleckim, to tak naprawdę basen, którego woda jest nasycana w niewielkiej ilości chlorem - wyjaśnia Mariusz Smoleń, kierownik Referatu Komunikacji Społecznej UM.

Zaznacza, że to osoba, która wpuściła tam ryby bez wiedzy i zgody zarządcy ponosi pełną odpowiedzialność za skutki swoich działań.

Smoleń wyjaśnia również, że wodę w zbiorniku spuszczono przed nadejściem mrozów tak, aby pompy nie uległy uszkodzeniu.

- Taka sama procedura została zastosowana również w ubiegłym roku, ale wtedy po spuszczeniu wody nie stwierdzono w nim obecności żadnych ryb - tłumaczy.

Dodaje również, że po pojawieniu się w mediach społecznościowych informacji o rybach pracownik techniczny MOSIR-u udał się do parku, ale żadnych ryb w zbiorniku nie było.

Co się stało z rybami?

Zdjęcia ryb na forum internetowym zostały opublikowane kilkanaście minut po godz. 14. Jednocześnie około godz. 14 oficer dyżurny nowosądeckiej Straży Miejskiej otrzymał zgłoszenie w tej sprawie. Jak wyjaśnia Wojciech Tyrkiel, p.o komendanta SM, na miejsce udał się patrol, który potwierdził zasadność zgłoszenia, a następnie poinformował o sytuacji Wydział Kryzysowy UM.

- Skontaktowaliśmy się z zarządcą czyli MOSIR -em, który miał wysłać w teren swoich pracowników - mówi Krzysztof Setlak, dyrektor Wydziału Kryzysowego.

Jak wcześniej wspomniano, w parku pojawił się następnie pracownik techniczny MOSIR, ale ryb tam już nie było.

Co się stało ze zwierzętami? Żadna z instytucji, z którą rozmawialiśmy w tej sprawie, nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie.

Nie można wpuszczać ryb do Dunajca

Choć autor postu sugerował, że osoba spuszczająca wodę powinna była wpuścić ryby do Dunajca, okazuje się, że proponowane rozwiązanie jest niezgodne z prawem.

- Prawo do zarybiania rzeki ma jedynie jedynie podmiot sprawujący nad nią nadzór - wyjaśnia Łukasz Kipiel, dyrektor Biura Zarządu Polskiego Związku Wędkarskiego Okręg Nowy Sącz.

Nadmienia również, że wpuszczenie do rzeki gatunku obcego traktowane jest jako wykroczenie, zaś gatunku inwazyjnego jako przestępstwo.

- Chodzi tutaj o ochronę lokalnego ekosystemu - podkreśla.

Internauci snują teorie

Pod naszym materiałem pojawiło się w Internecie sporo komentarzy dotyczących min.in. okoliczności w jakich pojawiły się ryby w parkowym stawie, a także powodów ich zniknięcia. Jedna z teorii autorstwa znanego sądeckiego weterynarza głosi, że za obecność ryb w zbiorniku odpowiadają dzikie ptaki, które mogły przenieść ikrę. Co natomiast miało spowodować zniknięcie ryb? I w tym wypadku odpowiedzialne jest ptactwo, a konkretnie sroki, wrony czy mewy, które spełniają w przyrodzie funkcję sanitarną i jak pisze internauta "szybko korzystają z takich prezentów".

Ekspert KIG: W II poł. 2023 r. inflacja zacznie wyraźnie spadać

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto