Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Strajk Kobiet zapowiada protesty aż do skutku. Na sądeckie ulice wyszło nawet 2 tys. osób

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
„Wybór nie zakaz”, „Nie jestem za aborcją. Jestem za wolnym wyborem” to jedne z wielu haseł na transparentach sądeczanek
„Wybór nie zakaz”, „Nie jestem za aborcją. Jestem za wolnym wyborem” to jedne z wielu haseł na transparentach sądeczanek Klaudia Kulak
Mimo obostrzeń sanitarnych na ulice dziesiątek polskich miast wyszły tłumy nie tylko kobiet wzburzonych wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, zakazującego aborcji eugenicznej. Na transparentach pojawiło się wiele haseł: „Wybór nie zakaz”, „Nie jestem za aborcją. Jestem za wolnym wyborem”, także antyrządowych. Strajk Kobiet zapowiada, że protesty potrwają aż przyniosą skutek. W Nowym Sączu w najbliższy piątek 30 października zapowiada się „zablokowanie centrum miasta”.

FLESZ - Cała Polska protestuje

Od piątku 23 października w całej Polsce trwają masowe protesty w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, który orzekł, że możliwość dokonywania aborcji w przypadku nieodwracalnych zmian płodu (Ustawę o planowaniu rodziny, ochronie płodu ludzkiego i warunkach dopuszczalności przerywania ciąży przyjęto w 1993 roku) jest niezgodna z Konstytucją. W ten sposób tzw. kompromis aborcyjny przestał funkcjonować. Ogólnopolski Strajk Kobiet, polski feministyczny ruch społeczny, od dłuższego czasu śledził sprawę prac Trybunału Konstytucyjnego nad zgodnością Konstytucji z prawem do aborcji (wniosek trafił trzy lata temu).

- Z zaciśniętymi zębami oglądałyśmy relację z obrad Trybunału Konstytucyjnego i stan do jakiego doprowadzono, czyli do ubezwłasnowolnienia kobiet, braku pozostawienia im jakiegokolwiek wyboru, do olbrzymiego psychicznego barbarzyństwa – zaznacza Barbara Żytkowicz, szefująca Ogólnopolskiemu Strajkowi Kobiet w Nowym Sączu.

Reakcja sądeczan była taka, że na ulicę, na tzw. spacery (bo oficjalnie nie można demonstrować ze względu na pandemię) wyszło prawie 2 tysiące osób, głównie młodych, ale nie brakowało też całych rodzin.

Nowy Sącz. Kolejna odsłona "Piekła kobiet". Mocne słowa na t...

- Każdy z nas jest rozwścieczony tym wyrokiem pseudo-Trybunału Konstytucyjnego, którego sposób wyboru części sędziów jak i samej prezes Juli Przyłębskiej jest kwestionowane przez konstytucjonalistów. Ten wyrok skazuje kobiety na piekło, realne cierpienie związane z rodzeniem martwych dzieci, albo pozbawionych podstawowych organów, które nie mają szansy przeżyć - wyjaśnia Jakub Bocheński, lider sądeckich środowisk lewicowych, związany z Wiosną Biedronia.

Temat, który wywołuje emocje

- Zgoda na dokonanie aborcji w przypadku wad uszkodzenia płodu zawsze wzbudzała emocje. Zarówno w momencie przyjmowania Konstytucji w 1997 roku (popartej przez zgromadzenie narodowe, ale również w referendum). Teraz ta dyskusja o prawo do wolności, jej granice, ale i godność wciąż się toczy i wywołuje spore emocje. Jest też próba zagospodarowania tego pola dyskusji dla doraźnych celów politycznych. Jestem daleki od tego i namawiam do spokoju i godnego przeżycia tej interpretacji – zaznacza w rozmowie z „Gazetą Krakowską” poseł PiS Wiesław Janczyk i podkreśla, że zmiana, która wywołuje emocje, to skutek wyroku Trybunału Konstytucyjnego, a nie jakiejś ostatnio przyjętej regulacji w parlamencie. - Mamy tutaj do czynienia z interpretacją Konstytucji, która nie mogła być inna, bo wpisuje się w linię orzeczniczą prezentowaną przez Trybunał od lat, który broni równości i prawa do życia, w tym wypadku osób niepełnosprawnych – dodaje.

Osoby zaangażowane w obronę praw kobiet podkreślają, że nie są zwolennikami aborcji.

- Chcę podkreślić, że aborcja jest dramatem, nie maszerują teraz jej zwolennicy, tylko zwolennicy prawa do aborcji. To kolosalna różnica – wyjaśnia Bocheński.

Nie ten czas

Zdaniem wielu komentatorów ogłoszenie wyroku w czasie, kiedy cała Polska z racji epidemii koronawirusa jest w czerwonej strefie, to cyniczne zagranie i „uderzenie poniżej pasa”, zwłaszcza, że zakazane są wszelkie zgromadzenia powyżej pięciu osób.

- Mamy czas, w którym powinniśmy się skupić wyłącznie na walce z epidemią koronawirusa. Napięcie społeczne jest duże, bo jest ograniczony dostęp do karetek, długo czeka się na wyniki wymazów, i ono wzrasta. W tym momencie pojawia się takie orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego i podsyca się w ten sposób kolejne emocje społeczne, a z uwagi na sytuację pandemiczną to nie powinno mieć miejsca. Jeśli Trybunał przez trzy lata czekał na publikacje tego wyroku, to jak poczekał by jeszcze pół to nic by to nie zmieniło, a napięć społecznych byłoby dużo mniej – zaznacza Urszula Nowogórska, posłanka PSL i powtarza za Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem, liderem ludowców, że w tej sprawie powinno się w przyszłości w Polsce odbyć referendum.

- Na tę dyskusje nigdy nie było dobrego czasu. Decyzja nie wynikała z kalendarza prac parlamentu, a w opinii publicznej pojawiła się próba przypisywania jego czynnika sprawczego ugrupowaniu rządzącemu. Przypomnę jeszcze, że konstytucja powstała w 1997 roku, a podpisał ją Aleksander Kwaśniewski – kontruje Wiesław Janczyk.

Zdaniem Jakuba Bocheńskiego prezes rządzącej partii i wicepremier Jarosław Kaczyński posłużył się Trybunałem Konstytucyjnym, a nie forsował ustawy w sejmie, „umywając tym samym ręce od problemu”.

- W ten sposób odwraca się uwagę od problemów gospodarczych i zapaści w służbie zdrowia – dodaje.

Na piątek 30 października zapowiadany jest w Nowym Sączu strajk generalny „wszystkich grup zawodowych i społecznych pokrzywdzonych przez państwo”.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowy Sącz. Strajk Kobiet zapowiada protesty aż do skutku. Na sądeckie ulice wyszło nawet 2 tys. osób - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto