Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz. Tłumy na konsultacjach ws. budowy spalarni. Newag nie rozważa zmiany lokalizacji inwestycji

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Konsultacje w sprawie budowy spalarni odpadów w Nowym Sączu
Konsultacje w sprawie budowy spalarni odpadów w Nowym Sączu Damian Radziak
W ciągu dwóch dni ponad tysiąc osób złożyło swój podpis na liście przeciwników budowy spalarni odpadów w Nowym Sączu. W pierwszych dniach lutego odbyły się też konsultacje, w ramach których mieszkańcy mogli zadawać pytania ekspertom reprezentującym firmę Newag - inwestora. Większość z nich nie zmieniła jednak zdania w tej sprawie. Grupa przeciwników stale rośnie, a i obaw jest coraz więcej.

FLESZ - Polacy smakoszami czekolady

od 16 lat

Temat budowy spalarni w Nowym Sączu odbił się szerokim echem po tym, jak większość radnych pozytywnie zaopiniowała zmiany w studium uwarunkowań i kierunków zagospodarowania przestrzennego. Decyzja została odebrana jako pierwszy sygnał o przychylności względem tej inwestycji ze strony miasta.

Kilka dni temu w Biuletynie Informacji Publicznej opublikowane zostało również ogłoszenie o przystąpieniu do sporządzenia zmian w studium. Zdaniem mieszkańców to jasny sygnał, że ich zdanie nie jest brane pod uwagę.

- Mamy żal do władz miasta, że postawiono nas przed faktem dokonanym. O tym, że wysypisko śmieci zapełni się, wiadomo było już 10 lat temu. Teraz postawiono nas pod ścianą. Albo zgadzamy się na spalarnie i rozwiązujemy problemy, albo wysypisko za trzy lata zostanie zamknięte, a my słono będziemy musieli płacić za odbiór śmieci i i ich wywóz - mówi w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Magdalena Matusik.

Jak dodaje, znacznie lepszym rozwiązaniem byłoby wybudowanie mniejszej spalarni, tylko dla powiatu. Zaznacza też, że mieszkańcy są oburzeni, iż tak naprawdę nie rozważano żadnej innej lokalizacji dla tej inwestycji. Tymczasem mieszkańcy chcieliby lokalizacji na obrzeżach miasta, a nie w samym centrum gęsto zaludnionego osiedla.

Konsultacje organizowane przez Newag odbyły się 2, 3 i 4 lutego. W trzech lokalizacjach przy ul. Bora Komorowskiego 7, przy Al. Wolności 23 oraz przy ul. Kusocińskiego 4a przez trzy i pół godziny specjaliści zatrudnieni przez firmę odpowiadali na pytania. Najwięcej osób wzięło udział w tych organizowanych na osiedlu, gdzie ma powstać spalarnia. Tam ilość uczestników przekroczyła możliwości ekspertów, którzy mogli wpuścić do sali określoną (maksymalnie do 15) liczbę osób.

- Konsultacje miały charakter bardzo emocjonalny. Najwięcej było pytań związanych z oddziaływaniem projektu na środowisko. Były też osoby reprezentujące między innymi Inspektoratu Ochrony Środowiska i zadawano branżowe pytania. Większość obaw dotyczyła jednak natężenia ruchu ciężarowych pojazdów. Mieszkańcy obawiają się kryzysu komunikacyjnego - podsumowuje Elżbieta Olędzka, która na zlecenie firmy Newag koordynuje działania konsultacyjne.

Jak przyznaje, zainteresowanie było znaczne i w związku z tym Newag rozważa powtórzenie bezpośrednich spotkań z mieszkańcami prawdopodobnie w marcu. Mieszkańcy wynieśli więc ze spotkań wiedzę, ale czy ich głosy sprzeciwu trafią do inwestora?

- Konsultacje mają charakter nieformalny i nie będą mieć wpływu na procedurę i wydawanie decyzji związanej z projektem. Newag nie rozważa innej lokalizacji, a formalne decyzje dla tego projektu będą podejmowane, gdy rozpocznie się procedura - dodaje Olędzka

.

Będzie to miało miejsce po tym, jak do Urzędu Miasta wpłynie raport, który eksperci przygotują na zlecenie Newag. Jak dodaje Olędzka, będzie on uzgadniany z instytucjami ochrony środowiska. Na jego podstawie rozpoczną się formalne konsultacje. Wtedy mieszkańcy w określonym czasie będą mogli zgłaszać swoje uwagi, opinie i zastrzeżenia.

W konsultacjach wzięła również udział Ewa Stasiak, mieszkanka osiedla, która opowiedziała nam o ich przebiegu.

- Konsultacje były bardzo burzliwe. Praktycznie wszyscy mówili, że nie chcą spalarni. Mieszkańcy obawiają się o zanieczyszczenia powietrza i aspekty środowiskowe, ale chcieli się też dowiedzieć, jak duży będzie budynek spalarni, jak wysoki będzie komin, jak zorganizowany zostanie transport oraz skąd śmieci będą trafiać do Nowego Sącza - relacjonuje Stasiak.

Dodaje również, że mieszkańcy martwią się o spadek cen nieruchomości, których są właścicielami: mieszkań, ale także sąsiednich domków jednorodzinnych czy budynków użyteczności publicznej. Jak się okazuje, w ich sąsiedztwie powstanie wielki budynek.

- Jeden z uczestników zapytał o to, jak będzie wyglądał budynek. Poinformowano nas, że będzie miał 35 metrów wysokości, a komin 45 - 50 metrów. To będzie kolos rozmiarów dziesięciopiętrowego bloku - dodaje Stasiak.

Zaznacza, że stracą na tym nie tylko mieszkańcy, ale również całe miasto i ościenne gminy. Mowa tutaj o turystyce, która będzie miała małe szanse rozwinąć się w Kotlinie Sądeckiej, która już zmaga się z fatalną jakością powietrza.

- Dla naszego zdrowia i życia związki toksyczne ze spalarni długofalowo mogą powodować raka, choroby płuc, układu krążenia, wady genetyczne i problemy z płodnością. Nie wierzymy w zapewnienia ekspertów, że nie będzie to miało żadnego wpływu na nasze zdrowie - dodaje Stasiak.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Nowy Sącz. Tłumy na konsultacjach ws. budowy spalarni. Newag nie rozważa zmiany lokalizacji inwestycji - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto