Modernizacja linii kolejowej „Podłęże-Piekiełko” to obok budowy „Sądeczanki” jedna z najbardziej wyczekiwanych inwestycji w regionie.
Po zakończeniu inwestycji, czas przejazdu między Krakowem a Nowym Sączem skróci się do ok. godziny.
Wiadomo, że inwestycja realizowana będzie etapowo, a jednym z nich jest modernizacja linii kolejowej między Nowym Sączem, a Chabówką. PKP Polskie Linie Kolejowe SA rozpoczęły realizację inwestycji, która przyczyni się tej do rozwoju kolei w regionie, a co za tym idzie wzrostu znaczenia tego środka transportu. Dzięki rozpoczętym pracom na linii nr 104 możliwy będzie powrót pociągów po wieloletniej przerwie i zwiększenie dostępu do kolei.
Na odcinku Klęczany - Nowy Sącz prace już się rozpoczęły. Wiadomo, że istniejące elementy torów i obiektów inżynieryjnych zostaną rozebrane, a w zamian wybudowana będzie nowa infrastruktura kolejowa, w tym m.in. tory wraz z siecią trakcyjną oraz urządzenia sterowania ruchem kolejowym.
Istotny zakres prac stanowi też przebudowa stacji Marcinkowice oraz przystanków Nowy Sącz - Chełmiec i Nowy Sącz - Miasto. Powstaną na nich nowe, wyższe perony, ułatwiające wsiadanie i wysiadanie z pociągów. Przejście podziemne, winda i dojścia ułatwią dostęp do kolei wszystkim podróżnym. Zwiększy się też dostępność komunikacyjna, zapewniony będzie komfort, bezpieczeństwo w połączeniach regionalnych, a także dalekobieżnych. Sporo zmieni się też w samym Nowym Sączu.
- Jestem wielkim zwolennikiem wszystkich inwestycji, które będą powstawać w ramach planowanych prac w Nowym Sączu. A wiele w naszym mieście się zmieni - to na przykład wiadukt na ul. Krakowskiej oraz Kolejowej. Zyskamy też połączenie z ul. Jana Pawła II - poinformował prezydent Ludomir Handzel.
Pierwsze prace już wykonano. To między innymi wycinka drzew, ale także zmiany w pobliżu torów. Przy ul. Krakowskiej w miejscu, gdzie od lat znajdowały się rogatki, pojawił się znak STOP. Zdezorientowało to kierowców.
- Każdego dnia przejeżdżam przez tory na ul. Krakowskiej i przyznam, że początkowo nie zauważyłam znaku stop. Jadąc od strony Nowego Sącza jest on słabo widoczny. Właściwie to w ostatniej chwili można go zauważyć. Uważam też, że postawione są one w zbyt dużej odległości od torów i zatrzymując się przed znakiem nie jestem w stanie dostrzec, czy z jednej bądź drugiej strony nadjeżdża pociąg - przyznaje Natalia Szczepańska, mieszkanka Nowego Sącza
Jak podkreśla, wielu kierowców jeździ na pamięć i zdarzyło jej się, że został strąbiona za to, że się zatrzymała. - Uważam, że taka dość istotna zmiana w ruchu powinna być ogłoszona w mediach i lepiej oznakowana. Wystarczyłoby namalowanie na jezdni znaku stop, byłby zdecydowanie lepiej widoczny. Czy to się zmieni dopiero wtedy, jak dojdzie do jakiegoś wypadku? - pyta.
Nie uważa też, by ta zmiana była dobra. Jak zauważa, ulica Krakowska jest bowiem jedną z bardziej ruchliwych, w godzinach szczytu są korki, a teraz ruch się tamuje przez to, że kierowcy zatrzymują się na stopie.
- Zastanawiam się dlaczego nie mogło zostać po staremu - mówi.
Czy mieszkańcy i kierowcy powinni zostać wcześniej poinformowani o tym, że wprowadzona zostanie zmiana? Czy wszystko odbyło się zgodnie z prawem. Zapytaliśmy o to sądecką policję.
- Na znaki patrzeć trzeba zawsze. Zmiany w organizacji ruchu to nieodzowna część ruchu drogowego. W czasie remontów, które czy w Nowym Sączu, czy innych drogach w całym kraju są prowadzone, zmiany się pojawiają - wyjaśnia podkom. Ryszard Ogurek – Zastępca Naczelnika Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu
Jak dodaje znaki są właśnie po to, aby informować kierowców, jak zachować się na drodze, aby było na nich bezpiecznie. Przypomina, że za niezatrzymanie się przed znakiem P20 STOP kierowcy grozi mandat w wysokości 300 złotych. Czy kierowcy powinni zostać o tym wcześniej poinformowani?
- Nie ma w przepisach tego, że powinno się informować społeczność, że wprowadza się zmianę organizacji ruchu. Zmiana została wprowadzona, pojawiły się znaki, a kierowcy powinni się do nich stosować - dodaje Ogurek.
- Oto znane kobiety miliardera. Patrycja Tuchlińska, Beata Pruska czy Laura Michnowicz
- Katarzyna Zielińska uwielbia rośliny. W mieszkaniu stworzyła namiastkę dżungli
- To najlepszy czas na wędrówkę do rezerwatu przyrody Białowodzka Góra
- Kuchnie świata na Sądecczyźnie. Co i gdzie można zjeść?
- Jest światowej sławy modelką. Pochodzi z małej sądeckiej wsi
- Wielkie otwarcie sezonu motocyklowego. W wydarzeniu wzięły udział setki osób
To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?