Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Obrońcy praw zwierząt interweniowali w Maszkowicach. W osadzie romskiej znaleziono aż 60 psów i dwie świnie

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
W osadzie romskiej znaleziono około 60 psów. Niestety u większości z nich na pierwszy rzut oka widać było choroby, niedożywienie oraz pogryzienia. Nie miały też zapewnionych odpowiednich warunków życia
W osadzie romskiej znaleziono około 60 psów. Niestety u większości z nich na pierwszy rzut oka widać było choroby, niedożywienie oraz pogryzienia. Nie miały też zapewnionych odpowiednich warunków życia TOZ Krynica-Zdrój
Część zwierząt było chorych, miały rany na ciele, a większość z nich nie miała schronienia przed deszczem, czy słońcem. Jak wynika z relacji inspektorów Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami z Krynicy-Zdroju, większość uwiązana była na zbyt krótkich łańcuchach lub sznurkach i miała nawet ok. 10 kilogramów niedowagi. Obrońcy praw zwierząt szukają domów dla psów z osady romskiej w Maszkowicach.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

od 16 lat

Interwencja była odpowiedzią na liczne zgłoszenia dotyczące trudnych warunków, w jakich miało przebywać kilkadziesiąt zwierząt w osadzie Romskiej. Były to głównie zgłoszenia mieszkańców gminy Łącko.

- Informowano nas, że psy są w bardzo kiepskim stanie, a warunki w jakich przebywają są niedopuszczalne. Niestety wszystko się potwierdziło i interwencję uznaliśmy za zasadną - relacjonuje w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Sylwia Śliwa z krynickiego TOZ.

Informację tę potwierdza sądecka policja. Jak poinformowała nas kom. Justyna Basiaga, Oficer Prasowy KMP w Nowym Sączu, rzeczywiście 15 lipca policjanci realizowali czynności, jednak z uwagi na dobro prowadzonego postępowania na tym etapie nie udzielono nam żadnych szczegółowych informacji.

O tym, jak przebiegała interwencja opowiedziała nam inspektor TOZ, która podkreśla, że zwierzęta były w fatalnym stanie. Samice były niekastrowane, a tym samym rodziły co cieczkę. Na terenie osady było również bardzo dużo szczeniąt. Większość psów miało również pasożyty zewnętrzne.

- Na miejscu psy otrzymały doraźną pomoc udzieloną przez weterynarza. Opiekunowie psów otrzymali od biegłego lekarza weterynarii miesiąc na poprawienie warunków psom oraz poddanie chorych zwierząt leczeniu. Tylko kilka psów było w dobrym stanie - dodaje Śliwa.

Dodatkowo towarzystwo przekazało mieszkańcom osady: karmę, metalowe miski, smycze oraz zabawki dla zwierząt, a ich właścicielom przekazano informację o konieczności poprawienia warunków przetrzymywania zwierząt oraz poddania leczeniu tych chorych. W przeciwnym razie zwierzęta zostaną im odebrane. Część właścicieli jednak od razu zadeklarowała, że gdyby znaleźli się właściciele, chętnie oddadzą psy.

- Mamy nadzieję, że gmina będzie chciała współpracować z naszym Towarzystwem i pomóc zwierzętom z Maszkowic - dodaje Śliwa, które uważa, że sytuacja zwierząt byłaby znacznie lepsza, gdyby gmina w odpowiedni sposób zajęła się tematem.

W tej sprawie skontaktowaliśmy się z Urzędem Gminy w Łącku. Jak poinformował nas kierownik Zakładu Gospodarki Komunalnej Paweł Czepielik, który także uczestniczył w interwencji, problem jest znany gminie.

- Już wcześniej wielokrotnie podejmowaliśmy działania identyfikacyjne tych zwierząt, aby ustalić ich ilość oraz właścicieli. W ramach naszych działań organizowaliśmy szczepienia i prowadziliśmy akcję informacyjne. Z tym problemem borykamy się już od kilku lat i podejmowaliśmy wiele aktywności również we współpracy z Powiatowym Lekarzem Weterynarii, aby sytuację tych zwierząt poprawiać- przyznaje w rozmowie z nami.

Zaznacza, że w gestii gminy przede wszystkim jest zapobieganie bezdomności zwierząt, a tutaj psy mają właścicieli. Z problemu zdaje sobie sprawę również wójt gminy Jan Dziedzina i zaznacza, że gmina stara się podejmować wszystkie możliwe działania, aby kontrolować sytuację zwierząt. 

- Nie dalej jak dwa miesiące temu w ramach środków z programu romskiego przeprowadzona została kolejny rok z rzędu akcja szczepienia przeciw wściekliźnie i czipowania. Warto podkreślić, że pieski mają sporządzoną dokumentację, posiadamy również ich zdjęcia, a inwentaryzacje odbywają się co roku - dodaje wójt Dziedzina. 

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Obrońcy praw zwierząt interweniowali w Maszkowicach. W osadzie romskiej znaleziono aż 60 psów i dwie świnie - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto