Podział Mystkowa już nie taki pewny

Choć inicjatorzy utworzenia nowego sołectwa w gminie Kamionka Wielka zebrali wymaganą liczbę podpisów poparcia od mieszkańców Mystkowa, na ostatniej sesji radni nie podjęli uchwały w tej sprawie.

Okazało się, że złożony w sierpniu wniosek dziś już nie spełnia już formalnych wymagań. Z list poparcia wycofały się bowiem 162 osoby. Wciąż jednak pozostaje pod wnioskiem podpisanych 580 osób.

Konsultacje społeczne

- To trzeba uszanować - mówił podczas sesji wójt Kamionki Wielkiej Kazimierz Siedlarz.

Również przewodniczący rady Zenon Kruczek zaznaczył, że takiej liczby mieszkańców nie można zbagatelizować. Rada Gminy przejęła więc inicjatywę wydzielenia dwóch odrębnych sołectw na terenie Mystkowa.

Zgodnie z przepisami decyzję w tej sprawie radni mogą podjąć po przeprowadzaniu konsultacji społecznych.

- Szanuję decyzję rady niemniej czuję się rozczarowana tym, jak niektórzy postrzegają demokrację - mówi Krystyna Ogorzałek, która stanęła na czele grupy walczącej o własne sołectwo. Już blisko rok temu złożyła pierwszy wniosek o wydzielenie z Mystkowa przysiółków Wola Niżna, Wola Wyżna, Jaroszówka, Dybówka, Głębuczek oraz Okrągłe i utworzenia Woli Mystków.

Podpisało się pod nim 300 osób, czyli połowa mieszkających w tych przysiółkach. Okazało się jednak, że potrzeba zgody 50 procent wszystkich mystkowian.

Kto skłóca wieś?

- Chcieliśmy wziąć sprawy w swoje ręce, bo nasz teren był od lat marginalizowany w podziale środków z funduszu sołeckiego - uważa Stefan Głowacki, mieszkaniec Woli Wyżnej.

Za utworzeniem nowego sołectwa mają przemawiać również uwarunkowania geograficzne, jak i historyczne.

Wiktor Stanek zauważa, że już wzniesienie w Mystkowie powoduje naturalny podział wsi. Mieszkańcy przypominają też XVI-wieczne zapiski, które wskazują, iż Wola Wyżna i Niżna tworzyły kiedyś odrębną miejscowość - Wolę Mystkowską.

Jan Pasiut w Woli Wyżnej mieszka od 7 lat i sprawdził, że fundusz dla nowego sołectwa będzie wynosić tyle samo, ile obecnie dla całego Mystkowa.

- Wszyscy możemy mieć dwa razy więcej pieniędzy na inwestycje - zaznacza Pasiut. - Nie mogę więc zrozumieć, dlaczego przeciwnicy naszej inicjatywy używają podłego argumentu, iż sołectwo przyniesie materialne korzyści tylko Krystynie Ogorzałek. To potwarz. Zwłaszcza, że ona i jej rodzina potrafili oddać za darmo 40 arów gruntów pod gminne drogi - podkreśla.

Jan Pasiut opowiada, że gdy udało się zebrać wymaganą liczbę głosów za utworzeniem sołectwa, wniosek choć złożony 15 dni przed obradami Rady Gminy nie trafił pod głosowanie. Zwlekano do kolejnej sesji.

W tym czasie grupa osób, w tym radni i sołtys, którzy są przeciwni utworzeniu nowego sołectwa chodzili po domach i namawiali ludzi do wycofania głosów poparcia.

- Absurdalne jest to, że wycofało się 12 osób, których nie ma na liście poparcia o utworzeniu sołectwa - zauważa Krystyna Ogorzałek.

- Jeśli oni mogą chodzić po domach i namawiać do podziału, ja mam prawo przekonywać do jedności - komentuje radny z Mystkowa Józef Janus. Dodaje, że podziały tylko rodzą konflikty.

Sołtys Stanisław Poręba przekonuje, że mieszkańcy Woli mogą działać na rzecz wsi w ramach stowarzyszenia i nie potrzebują do tego odrębnego sołectwa.

- Czterech moich najbliższych sąsiadów jest za, dwóch przeciw nowemu sołectwu. To dla mnie niezręczna sytuacja. Nie wiem, co wybrać. Dlatego dla mnie wiążące będzie, jak zdecydują mieszkańcy podczas konsultacji społecznych - mówi z kolei radny z Woli Wyżnej Tadeusz Bodziony.

Zakaz handlu w niedzielę?

źródło: naszemiasto.pl