Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Poprad: wywrócił się ponton z trójką dzieci

Iga Michalec
KM PSP Nowy Sącz
Na Popradzie wywrócił się ponton, którym płynęło siedem osób. Dzieci i dorośli z Mazowsza i Małopolski znaleźli się w nurcie górskiej rzeki. Ratownicy spieszyli na pomoc nie tylko z Muszyny, Żegiestowa i Krynicy, ale nawet z Krakowa, Tarnowa i Nowego Sącza. Na miejscu zdarzenia służby ratownicze zjawiły się w pełnej gotowości. Pogotowie zabrało troje dzieci do szpitala w Krynicy-Zdroju.

Na Popradzie, między miejscowościami Milik i Andrzejówka (gmina Muszyna), wczoraj około południa wywrócił się ponton, którym płynęło siedem osób, w tym troje dzieci. Dramatyczne wezwanie postawiło na nogi wszystkie służby ratownicze. Pogotowie ratunkowe zabrało z miejsca zdarzenia siedmioletnią dziewczynkę i dwóch sześcioletnich chłopców do krynickiego szpitala.

Służby ratownicze zostały zaalarmowane o zdarzeniu przed godz. 12.

- Zgłoszenie, jakie otrzymaliśmy z Wojewódzkiego Centrum Powiadamiania Ratunkowego brzmiało bardzo dramatycznie - mówi mł. bryg. Paweł Motyka, pełniący obowiązki komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. - Wynikało z niego, że osoby płynące pontonem z nieznanych przyczyn znalazły się w wodzie.

W miejscu, gdzie doszło do wywrotki pontonu natychmiast zaroiło się od ratowników. Dotarli tam strażacy PSP z Krynicy-Zdroju oraz OSP z Żegiestowa, Muszyny-Folwark, Muszyny-Rynek. Do gminy Muszyna jechali strażacy nurkowie z jednostki PSP z Nowego Sącza i z Grupy Ratownictwa Wodno-Nurkowego PSP z Tarnowa. Również ratownicy Wodnego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego z Nowego Sącza i Grupy Krynickiego GOPR. Z Krakowa przyleciał śmigłowiec LPR.

- Kiedy pierwsze zastępy strażaków dotarły na miejsce okazało się, że osoby, które znalazły się w wodzie już były na brzegu - dodaje Motyka.

Strażacy bardzo dokładnie sprawdzili brzegi Popradu. Z nurtu rzeki wyciągnęli worek z odzieżą.

Siedem osób, które wczoraj wpadły do Popradu, płynęło razem z grupą dwudziestukilku turystów wypoczywających, jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, w rejonie Krynicy-Zdroju. Ich ponton znajdował się na samym końcu wyprawy.

- Rzeką spływało pięć pontonów. Ten, w którym znajdowały się dwa małżeństwa: z Małopolski i Mazowsza, najprawdopodobniej zawadził o gałąź i zaczął nabierać wody - relacjonuje mł. insp. Sebastian Gleń, rzecznik małopolskiej policji.

Na szczęście wszyscy pasażerowie mieli kapoki. Sześcioro z nich wydostało się z wody o własnych siłach. 7-letnia dziewczynka przedostała się do innego pontonu, a osoby, które nim płynęły wciągnęły ją na pokład.

- Nikomu nic się nie stało, jednak dzieci zostały przewiezione na obserwację do krynickiego szpitala - dodaje mł. asp. Iwona Grzebyk-Dulak, rzeczniczka sądeckiej policji.

Wyprawa została przerwana. Na miejsce zdarzenia przyjechali policjanci.

- Okoliczności oraz przyczyny tego zdarzenia będą wyjaśniane - stwierdza rzeczniczka sądeckiej policji.

Akcja ratownicza przebiegała bardzo szybko i sprawnie. Część służb ratowniczych została zawrócona z drogi. Tak było w przypadku ratowników-nurków z Państwowej Straży Pożarnej w Tarnowie. Do Nowego Sącza zawrócili także ratownicy WOPR.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto