Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Powiat nowsądecki: święto sadów i turystów

Stanisław Śmierciak
Organizowane od 1946 r. Święto Kwitnącej Jabłoni było w tym roku także świętem folkloru
Organizowane od 1946 r. Święto Kwitnącej Jabłoni było w tym roku także świętem folkloru Stanisław Śmierciak
Po polsku, słowacku, niemiecku, węgiersku, ale także po angielsku, włosku, francusku, a nawet po ukraińsku, rosyjsku i szwedzku porozumiewali się uczestnicy tradycyjnego Święta Kwitnącej Jabłoni w Łącku.

W weekend stolica sądeckich sadów - bo tak określane jest Łącko - pełna była nie tylko gości, ale również folkloru i sztuki ludowej. Choć świętowano kwitnienie jabłoni, to na stoiskach grup producenckich Owocu Łąckiego i Łąckiej Drogi Owocowej mnóstwo było dorodnych złotych i czerwonych, pięknie pachnących jabłek z ubiegłorocznych plonów.

Właśnie nimi goście święta interesowali się bardziej niż śliwowicą uchodzącą do tej pory za symbol Łącka.
- Święto traktujemy jako znakomitą marketingową promocję zarówno naszej gminy jak i naszych owoców - tłumaczy Kazimierz Rusnarczyk, jeden z najlepszych łąckich sadowników i równocześnie wiceprezes Owocu Łąckiego. - Turyści, którzy zobaczą nasze sady, poczują zapach owoców i zakosztują ich smaku, będą szukali tych jabłek w sklepach. To już się sprawdza!

- Przyjeżdżałam do Łącka na święto z rodzicami - opowiada Maria Kośmider z Ząbkowic Śląskich. - Dziś przyjeżdżam tutaj z wnukami.

W tym roku organizatorom i uczestnikom święta szyki popsuła bardzo kapryśna pogoda. W sobotę święto rozpoczynało się w pięknym słońcu. Na łąckim Rynku kilka tysięcy gości podziwiało i oklaskiwało zespoły uczestniczące w przygotowanym po raz pierwszy Międzynarodowym Festiwalu Państw Grupy Wyszehradzkiej "Między nami... - Folklorystyczne inspiracje". Koncert przerwała ulewa, ale po chwili znów było pogodnie i bawiono się wyśmienicie.

Wczoraj dla odmiany zaczęło się w strugach deszczu, ale skończyło przy pięknej pogodzie.
Jak zwykle święto było okazją do uhonorowania osób zasłużonych dla Łącka, jego sadownictwa i kultury. Najwyższym odznaczeniem przyznawanym przez resort kultury - medalem Gloria Artis - udekorowana została Barbara Moryto, dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury. Medale "Zasłużony dla kultury" dostali Bernadeta Wąchała-Gawełek, Józef Klimek, Zofia Ćwikowska i Józef Strączek.

Świętu towarzyszyła już nie świąteczna lecz robocza konferencja sadowników. - Zastanawialiśmy się, dlaczego warto być członkiem grupy producenckiej - mówi starosta nowosądecki Jan Golonka, także sadownik.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto