Oficer dyżurny Stanowiska Koordynacji Ratownictwa Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu ogniowy alarm z Janczowej w gminie Korzenna odebrał w piątek o godz. 17.34. Telefonował druh z tamtejszej OSP, więc było wiadomo, że na pomoc rusza tamtejsza jednostka strażacka. Jako wsparcie natychmiast wysłany został wóz gaśniczy PSP z Nowego Sącza.
– Gaszenie sadzy płonących w kominie musi być bardzo szybkie i prowadzone w dość specyficzny sposób – tłumaczy oficer dyżurny sądeckiej PSP. – Nie używa się wody, bo tak nagłe schłodzenie rozgrzanych cegieł, spowodowałoby pękanie komina i umożliwiło przedostanie się płomieni w stropy i ściany domu lub do wnętrza pomieszczeń, które do komina przylegają. Trzeba więc stosować specjalny proszek gaśniczy, by w ten sposób szybko i skutecznie odciąć dostęp powietrza, które umożliwia płonięcie sadzy. Proszek musi został użyty równocześnie z dołu i od góry komina.
Gasząc sadzę palącą się w kominie strażacy jedynie wyjątkowo używają specjalnej piany, a więc środka zawierającego wodę.
W Janczowej strażacy uratowali dom znajdujący się nieopodal miejsca gdzie niegdyś stał drewniany budynek starej szkoły. Tak więc gospodarz miał wiele szczęścia, bo teraz dach nad głową zawdzięcza spostrzegawczości sąsiada – strażaka.
Również w piątek strażacy uratowali dom w Barcicach w gminie Stary Sącz. Tam także paliły się sadze w kominie. Akcję prowadzili wspólnie druhowie z miejscowej OSP i jednostka PSP z Nowego Sącza.
Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?