Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Psy rasy berneńskiej to wielka miłość Mieczysława Mirka [ZDJĘCIA]

Joanna Mrozek
arch.prywatne- Mieczysław Mirek
Mieczysław Mirek, właściciel hodowli berneńczyków ,,Kielo Cud “ zajmuje się dogoterapią. Jeździ też ze swoją psią rodziną na wystawy i zdobywa wysokie miejsca. Posiada siedem berneńczyków o ciekawych imionach.

Przygoda z psami rasy berneńskiej Mieczysława Mirka rozpoczęła się kilka lat temu. Pierwszego psa dostał od swojego kolegi. Była to miłość od pierwszego wejrzenia. Tym bardziej, że ta rasa jest łagodna, uwielbia kontakt z człowiekiem i chętnie z nim współpracuje. Simon, bo tak wabił się pies, to pies rasowy, dlatego też jego nowy właściciel postanowił zarejestrować się w Związku Kynologicznym w Krakowie. Dzięki temu jego pies otrzymał uprawnienia do udziału w wystawach. Zarejestrował także niepowtarzalną nazwę hodowli. Wybrał Kielo Cud.

Jak przyznaje Mirek hodowla to jego hobby, a jego Simon nie odstępuje go na krok

- Kiedy wyjeżdżam na wakacje Simon potrafi chorować z tęsknoty. Mimo że zostawiam go u kolegi, którego pies dobrze zna - podkreśla pan Mieczysław.

Rodzina się powiększyła

Następna w hodowli była suczka. Właściciel Simona chciał powiększyć swoją hodowlę. Kupił więc Dolly.

- Po pierwszym miocie, bardzo spodobały mi się te szczenięta. Dlatego zostawiłem sobie suczkę i pieska - zaznacza Mirek.

Tak psia rodzina Kielo Cud się rozrosła. Obecnie Mieczysław Mirek jest właścicielem siedmiu berneńczyków. Mają one bardzo barwne imiona, i niektóre z nich nawiązują do góralskiej gwary, jak: Mój Ci On, Moja Miła i Kruca Fuks. Są też obcojęzyczne: Amore Mio, Celebrity oraz Simon i Dolly. Psy te bardzo dobrze rokują i zostają gwiazdami wystaw. Mimo że pilnują swojego terytorium i potrafią ważyć ponad 60 kg, są bardzo łagodne. W hodowli pana Mieczysława mają dużo miejsca do biegania, dlatego też lubią spędzać aktywnie czas. Do tego uwielbiają się przytulać. Dlatego ich właściciel chętnie przyjmuje u siebie wycieczki ze szkół, czy rodziny z dziećmi.

- Psy berneńskie, to psy pasterskie, pilnują swojego terytorium, dlatego jeśli ktoś podejdzie mi pod bramę to szczekają - tłumaczy właściciel. Nie oznacza to jednak, że są niebezpieczne. Mieczysław Mirek jeździ z nimi regularnie do przedszkoli i ośrodków dla niepełnosprawnych. Podczas takich wizyt zachowują się już zupełnie inaczej, a dzieci uwielbiają się do nich przytulać.

Dogoterapia

Pomysł na organizację zajęć z psami zrodził się podczas wizyty w przedszkolu. Mirek zabrał swoje berneńczyki do najmłodszej grupy.

- Pani dyrektor zaproponowała, żebym regularnie zaczął do nich jeździć. Nie chciałem się zgodzić do momentu aż nie zrobię uprawnień dogotera-peuty - tłumaczy hodowca. Kiedy właściciel rodziny Kielo Cudo miał już stosowne uprawnienia, zaczął odwiedzać nie tylko przedszkola, ale też ośrodki dla niepełnosprawnych, domy dziecka w regionie sądeckim, limanowskim i krakowskim. - Dzieci uczą się szacunku do zwierząt, potrafią się przy nich uspokoić. Uczę ich też odpowiedzialności i uświadamiam, jak dbać o zwierzęta, czym wolno je karmić, a co im szkodzi - tłumaczy Mirek.

Stara się, by spotkania były atrakcyjne, przeprowadza je w formie zabawy. Pokazuje też jak należy udzielać pierwszej pomocy psu.- Każde zajęcia są przystosowane do danej grupy wiekowej - dodaje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Psy rasy berneńskiej to wielka miłość Mieczysława Mirka [ZDJĘCIA] - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto