Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecki grafficiarz wystąpił w oficjalnym teledysku ŚDM. Mgr Mors i błogosławieni

Katarzyna Gajdosz
youtube.com
Sądecki grafficiarz wystąpił w oficjalnym teledysku Światowych Dni Młodzieży. Namalował sprayem obraz „Jezu, ufam Tobie”, na którym Chrystus ma jego ręce

Kiedy dwa lata temu, prowadząc wraz z żoną warsztaty podczas Ignacjańskich Dni Młodzieży w Starej Wsi, dowiedział się o Światowych Dniach Młodzieży w Krakowie, uznał, że nie może ich tam zabraknąć. Był gotowy przyjąć u siebie w domu pielgrzymów i razem z nimi uczestniczyć w wydarzeniu.

- Niestety życie weryfikuje plany. W lipcu, właśnie w tych dniach zostanę tatą, cieszę się ogromnie, ale pewnie obowiązki nie pozwolą mi na wyjazd w tym czasie do Krakowa. Trochę szkoda - opowiada Mariusz Brodowski Mgr Mors, znany sądecki graficiarz.

Jezus malowany sprayem

Jednak ma swój udział w Światowych Dniach Młodzieży. Został zaproszony do występu w „Błogosławieni miłosierni”, oficjalnym teledysku ŚDM. Mors gra w nim siebie. Maluje sprayem na ścianie budynku obraz Chrystusa Miłosiernego.

- Tworzyłem go kilka dni . Powstał na ścianie przedszkola przy parafii Miłosierdzia Bożego na osiedlu Na Wzgórzach w Krakowie - mówi Mors.

Obraz został poświęcony i teraz wierni przychodzą tam się modlić.

- To dla mnie zupełnie nowe doświadczenie artystyczne i duchowe - przyznaje Mors. Dodaje jednak, że liczył na większą swobodę twórczą. Snuł wizję własnego obrazu Chrystusa Miłosiernego, ale na potrzeby teledysku miał namalować kopię znanego dzieła.

Cząstka siebie w obrazie

- Niemniej i w niej udało mi się przemycić cząstkę siebie - mówi Mors, zapowiadając przy tym, że jeszcze zrealizuje swoją ideę.

Opowiada, że gdy był dzieckiem chodził na msze do Białego Klasztoru w Nowym Sączu, przeważnie stawał pod obrazem Chrystusa namalowanego według wizji św. Faustyny.

- On mnie zawsze fascynował. Wpatrywałem się szczególnie w ręce i stopy Jezusa i płynące z nich promienie - opowiada graficiarz.

Dlatego malując, użył jako modelu swoich własnych dłoni, odbiegając nieco od oryginalnego obrazu.

Uznanie starszej pani

Do swojej pracy podchodzi bardzo krytycznie. Gdy przystępuje do malowania jest pełen energii, która gdzieś się ulatnia w miarę pracy nad obrazem.

- Nie wiem dlaczego tak jest, po prostu tak mam. Kończę graffiti i ogarnia mnie poczucie niezadowolenia. W takim dniu chyba jestem nie do zniesienia. Cały czas mam w głowie, że mogłem zrobić coś lepiej - opowiada Mariusz Brodowski.

Podobne odczucia towarzyszyły mu i przy malowaniu obrazu „Jezu, ufam Tobie”.

Jego pracy przez tych kilka dni przyglądała się starsza pani. Przychodziła codziennie na miejsce, bo opiekuje się pobliskim krzyżem. Gdy obraz był już ukończony odważyła się podejść do Morsa i go mocno uściskała. Ze łzami w oczach podziękowała za malowidło.

- I to był największy dla mnie dowód uznania. Byłem wtedy szczęśliwy - stwierdza artysta.

od 18 latnarkotyki
Wideo

Jaki alkohol wybierają Polacy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto