Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądeczanie rozwodzą się na potęgę, coraz mniej osób zawiera związki małżeńskie

Joanna Mrozek
Joanna Mrozek
Sala ratuszowa w Nowym Sączu to bardzo reprezentacyjne miejsce i wiele par, również spoza miasta, decyduje się tutaj na ceremonię.
Sala ratuszowa w Nowym Sączu to bardzo reprezentacyjne miejsce i wiele par, również spoza miasta, decyduje się tutaj na ceremonię. Stanisław Śmierciak
Rośnie liczba rozwodów w regionie. Sądeczanie oraz limanowianie dalej chętnie zawierają małżeństwa, jednak coraz częściej też decydują się na zakończenie związku. Najczęściej za powód rozpadu podają niezgodność charakteru, zdradę czy alkoholizm. Co ciekawe więcej pozwów o rozwód wnoszą kobiety.

FLESZ - Zmiana zasad ślubów kościelnych

Jeszcze nigdy w historii polskie małżeństwa nie rozpadały się tak powszechnie. Z roku na rok przybywa liczba rozwodów, najczęściej powodem są niezgodność charakterów, zdrada czy alkoholizm. Również młodzi ludzi coraz częściej odkładają decyzję o ślubie na później.

- Młodzi ludzie odkładają decyzję o legalizacji związku, a przez to zmniejsza się liczba zawieranych małżeństw, żyją w związkach partnerskich - mówił w zeszłą niedzielę ksiądz pełniący posługę w kościele pw. Matki Bożej Niepokalanej w Nowym Sączu.

Sądeczanie coraz rzadziej biorą śluby. Wpływa na to nie tylko niż demograficzny, ale także przemiany obyczajowe. Większość decyduje się na ślub dopiero po 30. roku życia. Teresa Wojtas Kieljan, psycholog i psychoterapeutka zauważa, że powodem dla którego ludzie rezygnują z przypieczętowania związku, jest przeświadczenie, że małżeństwo nie jest już gwarantem szczęścia.

- Wolne związki dają często partnerom przeświadczenie o wolności, możliwości samorealizacji, zaangażowania i nadziei, że może udać im się spotkać szczęście. Pozostawanie w nieformalnym związku bywa też efektem wcześniejszych rozstań, trudnych doświadczeń w relacji, które nakazują ostrożność, ograniczone zaufanie w nowym związku - tłumaczy Wojtas Kieljan.

Więcej rozwodów

Na Sądecczyźnie ubiegły rok trzeba zaliczyć do rekordowych. W mieście i gminie Stary Sącz odnotowano 39 rozwodów,
- To średnio trzy rozwody miesięcznie podaje Urząd Stanu Cywilnego w Starym Sączu. Jest to największa liczba orzeczeń rozwodowych w stosunku do lat poprzednich, w 2018 roku było ich 34. Niestety dane z dwóch lat pokazują, że zmniejsza się też liczba zawieranych związków małżeńskich. Dwa lata temu 205 par stanęło na ślubnym kobiercu, w ubiegłym już 197.

Również w Nowym Sączu został odnotowany spadek liczby zawieranych małżeństw na przestrzeni dwóch lat. Jak podaje Katarzyna Sznerich, zastępca kierownika Urzędu Stanu Cywilnego w 2018 związek małżeński zawarło 640 par, a w 2019 roku 611. Natomiast liczba odnotowanych rozwodów to 131 w 2018 roku, 152 w roku ubiegłym.

Teresa Wojtas Kieljan zauważa, że powszechność rozwodów znacząco wzrosła, przyczyniły się do tego zmiany obyczajowe, zerwanie z tradycją i przymusem pozostawania w związku niezależnie od tego co w nim się dzieje.

- Ludzie zaczęli kłaść nacisk na realizację własnych potrzeb, autonomię i niezależność w związku. Te zmiany powodują, że rozwód jest rozwiązaniem, po które sięgają małżonkowie zdecydowanie częściej niż kiedyś - mówi nam psycholog.

Szacuje się obecnie, że co trzecie albo nawet co drugie małżeństwo się rozwodzi. Statystycznie wśród przyczyn rozwodu najczęściej wymienia się zdradę, niezgodność charakterów, ale też problemy finansowe.

Limanowszczyzna jest uznana za najbardziej pobożny region w Diecezji Tarnowskiej. Miasto liczy ok. 16 tys. mieszkańców i jedynie tam liczba rozwodów w ciągu trzech lat zmalała. Ale limanowskie pary decydują się coraz częściej na ślub cywilny. Biorąc pod uwagę trzy ostatnie lata, najwięcej ślubów odnotowano w 2018 roku. Było ich 155, w tym 48 cywilnych. Rekordowy pod względem rozwodów był 2017 rok.

- W ubiegłym roku rozwiodły się 32 pary, dwa lata temu 30, natomiast w 2017 roku odnotowano ich aż 35 - podaje nam Urząd Stanu Cywilnego w Limanowej. W mieście Limanowa w minionym roku zostały zawarte 143 związki małżeńskie.

Z ogólnopolskich danych GUS wynika, że w 1950 roku rozwiodło się ok. 11 tys. par. W 2000 roku 43 tys., a w 2018 prawie 63 tys. (45,2 tys. w mieście i 16,6 tys. na wsi). Jako powód ponad 60 proc. rozwodzących się podaje niezgodność charakterów. Najwięcej wniosków składają kobiety, najczęściej już po kilku latach statystycznie do 14 lat po ślubie. Mężczyźni natomiast częściej wnosili o rozwód po 20 latach małżeństwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Sądeczanie rozwodzą się na potęgę, coraz mniej osób zawiera związki małżeńskie - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto