Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Sądeczanie w ubiegłym roku przepili aż 114,5 mln zł. To dużo pieniędzy

Janusz Bobrek
Janusz Bobrek
Mieszkaniec Nowego Sącza w 2019 roku 96 razy „zaliczył” izbę wytrzeźwień. W ciągu kilku lat odwiedził ją ponad 500 razy. Inny z ubiegłorocznych rekordzistów miał 4,5 promila alkoholu
Mieszkaniec Nowego Sącza w 2019 roku 96 razy „zaliczył” izbę wytrzeźwień. W ciągu kilku lat odwiedził ją ponad 500 razy. Inny z ubiegłorocznych rekordzistów miał 4,5 promila alkoholu Archiwum Polska Press
W ubiegłym roku sądeczanie w sklepach i lokalach gastronomicznych wydali 114,5 mln zł na alkohol. To zaledwie milion mniej niż w 2018 roku, kiedy jeszcze do października można było kupować alkohol w godzinach nocnych (22-6). Uchwała zakazująca jego sprzedaży nie wpłynęła jednak znacząco na ilość wypijanych procentów, ale poprawiła za to statystyki przestępstw pod wpływem alkoholu. Jak to jest z tym sądeckim piciem?

FLESZ - Polacy czytają więcej?

od 16 lat

W 2019 roku na terenie Nowego Sącza funkcjonowały 294 punkty sprzedające napoje alkoholowe, z czego 182 sklepy (w tym 17 na stacjach benzynowych) oraz 112 lokali gastronomicznych. W mieście wydano 114,5 mln zł na napoje wyskokowe (80 proc.

sprzedano w sklepach, zaś 20 proc. w lokalach). To sporo jak na ponad 80-tysięczne miasto, którego budżet to około 666 mln zł. Co piją sądeczanie? Przede wszystkim wódkę (za 55 mln zł) i piwo (47,5 mln zł), a na końcu wino (prawie 12 mln zł). Warto dodać, że do miejskiej kasy z tytułu wydawania koncesji na sprzedaż alkoholu trafiło 2 mln 464 tys. zł.

Mniej pijackich burd

Z roku na rok sądeczanie piją kulturalniej. W ubiegłym roku Straż Miejska w Nowym Sączu interweniowała 1118 razy (mandatami ukarano 266 osób) w związku z zakłócaniem porządku publicznego przez pijane osoby. W poprzedzającym okresie było to aż 1447 wykroczeń i 253 mandaty. Skąd ten spadek?

- Wiele z tych osób, które często spisywaliśmy, przeszło do Brata Alberta i tam poddali się rygorowi trzeźwości. Też kilka takich osób wyjechała z Nowego Sącza, bo to głównie osoby bezdomne nabijały tę statystykę – tłumaczy Ryszard Wasiluk, komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu.

W 2019 roku do Działu Opieki nad Osobami Nietrzeźwymi przy Sądeckim Ośrodku Interwencji Kryzysowej trafiło ponad 2,5 tys. pijanych osób, nie tylko z Nowego Sącza, ale również z okolicznych miast i gmin, z którymi SOIK ma podpisaną umowę.

Rekordzista przewieziony prosto z domowej awantury miał 4,5 promila alkoholu. Powyżej 4 promili, co dla niektórych osób może stanowić śmiertelną dawkę alkoholu, miało 9 amatorów trunków, zaś jedna kobieta (te lądują tu rzadko) 3,4 promila.

Sądecka Straż Miejska 203 razy dowoziła takie osoby. Wśród nich był mieszkaniec Nowego Sącza, który w 2019 roku 96 razy „zaliczył” pryczę i zimny prysznic przy ul. Śniadeckich 10.

- Niestety to już taki miejscowy folklor. Interwencja polega na tym, żeby taka osobę zabezpieczyć przed nieszczęściem. Innego patentu nie ma, więc trafia na izbę wytrzeźwień. Ma lepsze i gorsze okresy, ale w 2019 roku pobił niechlubny jubileusz pięćsetnego trafienia na izbę wytrzeźwień w ciągu tych kliku lat – dodaje Wasiluk.

Z danych Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu wynika, że 3164 razy pito alkohol w miejscach publicznych, co skończyło się mandatami i skierowaniami spraw do sądu. W roku 2019 policjanci zatrzymali łącznie 490 kierujących, którzy prowadzili pojazd pod wpływem alkoholu (to 42 przypadki mniej niż w roku ubiegłym).

Turystyka alkoholowa

Od października 2018 r. na terenie Nowego Sącza obowiązuje zakaz sprzedaży napojów alkoholowych „przeznaczonych do spożycia poza miejscem sprzedaży” między godziną 22 w nocy a 6 rano. Od tego czasu ograniczono też maksymalną liczbę zezwoleń na sprzedaż napojów alkoholowych w mieście. Czy „nocna prohibicja” przyniosła pozytywny efekt, patrząc na mniejszą ilość interwencji służb mundurowych i jeden zaoszczędzony milion w kieszeni sądeczan (w 2018 wydano 115,5 mln zł na alkohol)?

- Jest ciszej na osiedlach, mnie awantur pod sklepami czy młodzieży pijącej na ławkach. To na pewno zauważalne w ostatnim czasie – zaznacza radny Leszek Gieniec, członek Komisji zdrowia i polityki społecznej. Jego zdaniem to, że w samym mieście wydano milion złotych mniej na alkohol nie oznacza, że jego mieszkańcy pija mniej trunków.

- Sprzedaż na terenie miasta się zmniejszyła, ale to nie oznacza, że sądeczanie pili mniej. Wystarczy zamówić taksówkę i pojechać do sąsiedniej gminy. Sam byłem tego światkiem, bo jeżdżę Uberem, jak klient zamówił kurs na stację paliw w Starym Sączu. Tam już stały cztery taksówki, których kliencie udali się w tym samym celu. Gorzej, jeżeli osoby pod wpływem alkoholu wsiadają do auta, żeby po taki alkohol pojechać na stacje benzynowa poza Nowym Sączem. To jest poważny problem - dodaje.

Oprócz zakazów ważna jest profilaktyka, uświadamianie ludziom, zwłaszcza młodym, o konsekwencjach uzależnienia od alkoholu. W Nowym Sączu dość prężnie działa w tym względzie grupa Anonimowych Alkoholików. Gminna Komisja Rozwiązywania Problemów Alkoholowych w Nowym Sączu w 2019 r. przyjęła 109 ( 81 osób w 2018) osób, które maja problemy z alkoholem-nadużywają go w sposób szkodliwy, bądź kierowane są na odwyk. Liczba ta utrzymuje się na podobnym poziomie od kilku lat. Sądecki Ośrodek Interwencji Kryzysowej w 2019 roku udzielił 612 porad dotyczących problematyki uzależnienia od alkoholu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Sądeczanie w ubiegłym roku przepili aż 114,5 mln zł. To dużo pieniędzy - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto