Wolisz owczy ser z fabrycznej taśmy, czy może oscypek świeżo uwędzony w bacówce? Wiśniówkę z wielkiej gorzelni, czy też nalewkę wiśniową z owoców zebranych z ogrodu dziadka Gustka? Wybór jest prosty, prawda? Po rozum do głowy poszli także browarnicy. Również na Sądecczyźnie i Limanowszczyźnie.
W krainie Lachów rozkręca się piwny biznes małego browaru z podgrybowskiej Siołkowej, który wypuścił jesienią na rynek nowość - pilsweisera.
Całkiem niedaleko od Siołkowej, w browarze restauracyjnym w Szczyrzycu, cichutko, bez rozgłosu leje się zaś do kufli gorczańskich górali warka pils.
Od dwóch lat w Polsce trwa boom na piwa niszowe, wyróżniające się na tle tych, których pełno na sklepowych półkach. Coraz modniejsze staje się piwowarstwo domowe, coraz lepiej sprzedają się piwa z małych regionalnych browarów, które ścigają się, aby mieć w swej ofercie napój dla prawdziwych smakoszy warzony wedle wiekowych receptur wyszperanych w starych zapiskach mnichów.
Tradycje warzenia piwa przez zakonników z limanowskiego Szczyrzyca sięgają 1623 roku. Nieczynny obecnie klasztorny browar Gryf rozmaite przechodził perypetie, łącznie z nacjonalizacją, ale niebawem szykuje się jego reaktywacja. Obecnie w budynkach zabytkowego browaru trwa remont. Gdy dobiegnie końca, piwo poleje się w tej miejscowości z dwóch źródeł - klasztornego i restauracyjnego. Zanim to jednak nastąpi, można sprawdzić receptury szczyrzyckich cystersów firmowane znakiem browaru Belgia. Reprezentująca interesy klasztoru spółka Dominium podpisała z nim bowiem umowę, mocą której w Kielcach leje się szczyrzyckie piwo Frater.
Komu do Kielc za daleko - odsyłamy do wspomnianego minibrowaru restauracji regionalnej Marysia.
Browar Grybów, jak mówią jego nowi gospodarze, sąsiedzi zza południowej granicy Ivan i Andrej Chovanec - podnosi się z ruiny.
Mała fabryczka piwa z Siołkowej ma także bogatą przeszłość. Miała swoje złote lata i lata klęski. Dziś Słowacy wysoko mierzą. Sprzedają pilsweisera oraz piwa Lach i Grybów Premium w Warszawie, Łodzi, Poznaniu, Krakowie, Katowicach. Namiętnie rozsmakowali się w grybowskim złocistym napoju Ślązacy. Prędzej od Lachów.
Może dlatego, że na piwo z Siołkowej trudno natrafić na sklepowych półkach w Nowym Sączu. Jest na pewno do kupienia w Hali Gorzkowskiej i w Rafie przy ulicy Węgierskiej. Można wybierać spośród kilku znakomitych odmian - jest słabsza, bardziej subtelna w smaku wersja dedykowana wszystkim paniom oraz nieco mocniejsze premium. Wyroby exclusive i strong są dla prawdziwych mocarzy.
Jakie są plany na przyszłość właścicieli Browaru Grybów? Czytaj w piątkowej „Gazecie Nowosądeckiej"
Strefa Biznesu: Inflacja będzie rosnąć, nawet do 6 proc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?