Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Udziałowcy Sądeckich Wodociągów mówią „nie” propozycji prezydenta

Tatiana Biela
Tatiana Biela
Tadeusz Frączek, prezes spółki Sądeckie Wodociągi (pierwszy z lewej), oraz Sławomir Rajski, wiceprezes, przekonują, że przyjęcie propozycji prezydenta mogłoby grozić upadłością spółki
Tadeusz Frączek, prezes spółki Sądeckie Wodociągi (pierwszy z lewej), oraz Sławomir Rajski, wiceprezes, przekonują, że przyjęcie propozycji prezydenta mogłoby grozić upadłością spółki fot. Alicja Fałek
Walne zgromadzenie wspólników spółki Sądeckie Wodociągi odrzuciło propozycję prezydenta Ludomira Handzla dotyczącą utworzenia tzw. kapitału rezerwowego. Krok ten miał na celu obniżenie cen wody i odprowadzania ścieków w Nowym Sączu.

FLESZ - Suche krany w Polsce? Deficyt wody narasta

Walne zgromadzenie odbyło się przed weekendem i wzięli w nim udział wszyscy wspólnicy Sądeckich Wodociągów. Zdaniem większości udziałowców, akceptacja propozycji prezydenta naruszałaby prawo i stwarzała zagrożenie upadłością spółki.

Sam prezydent zapowiada, że będzie konsekwentnie zmierzał do znalezienia rozwiązania problemu wysokiej ceny wody i ścieków w mieście.

- Są absurdalnie wysokie i nie mają żadnego uzasadnienia - przekonuje Handzel.

Dlaczego powiedzieli „nie”

Propozycja utworzenia kapitału rezerwowego miała w założeniu przyczynić się do obniżenia taryf za wodę i odprowadzanie ścieków ustalonych w 2018 r.

Tymczasem zarząd spółki, powołując się na opinie prawne pochodzące z kilku różnych źródeł, przekonuje, że cena taryfowa jest ceną sztywną, co z prawnego punktu widzenia uniemożliwia jej zmianę.

- Wspólnicy uznali to stanowisko za wiążące w odróżnieniu od ekspertyzy przygotowanej na zlecenie prezydenta Nowego Sącza, która cenę taryfową traktuje jako cenę maksymalną - możemy przeczytać w oświadczeniu nadesłanym do redakcji.

Udziałowcy zapoznali się również z przygotowaną przez Zarząd Sądeckich Wodociągów analizą finansową, mówiącą o kondycji spółki w razie ewentualnego obniżenia taryf.

Przyjęcie propozycji prezydenta miałoby, według tych wyliczeń, spowodować straty w wysokości 12 mln zł rocznie.

- To oznaczałoby, że spółka nie byłaby w stanie spełnić warunków postawionych przez banki, które udzieliły jej kredytu - wyjaśnia Tadeusz Frączek, prezes Sądeckich Wodociągów.

Podkreśla, że w ten sposób Sądeckie Wodociągi mogłyby stanąć w obliczu upadłości, zaś mieszkańcy musieliby się liczyć ze wstrzymaniem dostaw wody i odbioru ścieków.

- Pozostałoby im już tylko modlenie się o deszczówkę - mówił Frączek w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.

Co dalej z dopłatami?

Jednym ze sposobów zmniejszenia obciążeń związanych z ceną za wodę i ścieki były dopłaty miejskie wycofane przez Radę Miasta 2 sierpnia 2019 r.

Radni klubu PiS Wybieram Nowy Sącz zdecydowali jednak o przywróceniu tych dopłat na ostatniej sesji Rady Miasta, która odbyła się 15 października.

Decyzja spotkała się z negatywną reakcją ze strony władz miasta, zaś prezydent Handzel jeszcze przed sesją zapowiadał, że zamierza zaskarżyć uchwałę o przywróceniu dopłat miejskich do wojewody.

- Podjęcie takiej uchwały jest niezgodne z prawem. To działania pozorne mające na celu utrudnianie pracy prezydentowi - mówił wówczas.

Jakub Pędzich z Biura Prasowego Urzędu Miasta potwierdza, że pismo w tej sprawie zostało przekazane do Wydziału Prawnego i Nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego 24 października 2019 r.

Teraz Urząd Miasta czeka na opinię władz województwa.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Udziałowcy Sądeckich Wodociągów mówią „nie” propozycji prezydenta - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto