Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wenecję Sądecką zatopi natura?

Katarzyna Gajdosz
Chroniona brzanka może zaszkodzić miejskim planom budowy Wenecji Sądeckiej nad Dunajcem. Nowy Park Strzelecki nie budzi obaw, ale już tor kajakowy może wpłynąć na Obszar Natura 2000.

Budowa sztandarowego dzieła trzeciej kadencji prezydenta Ryszarda Nowaka - Wenecji Sądeckiej - stanęła pod znakiem zapytania. Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Krakowie uznała, że inwestycja może mieć negatywny wpływ na środowisko. Zagrozić zwierzętom i roślinom objętym obszarem Natura 2000. Zwłaszcza rybie brzance, która występuje w Dunajcu.

- Teren, na którym planowana jest budowa Sądeckiej Wenecji, nie znajduje się co prawda w obszarze Natura 2000, ale jak uznała RDOŚ oddziałuje na niego - informuje Marta Wieciech-Kumięga, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska w Nowym Sączu.

Władze miasta zdecydowały się więc podzielić inwestycję na dwie części. Osobnym torem będą szły prace związane z rewitalizacją parku Strzeleckiego. RDOŚ już pozytywnie zaopiniowała ten projekt, dzięki czemu miejski Wydział Ochrony Środowiska może wydać dokumentację środowiskową, a od niej już tylko krok do pozwolenia na budowę.

Wenecja nie taka

- Inwestor, czyli miasto, po zapoznaniu się z naszym stanowiskiem, uznał, że drugą część prac, czyli Wenecję Sądecką odkłada na przyszłość. Nie mamy żadnych zastrzeżeń co do planowanej rewitalizacji parku - informuje Ada Słodkowska-Łabuzek, główny specjalista w Wydziale Ocen RDOŚ w Krakowie.

Aby RDOŚ pozytywnie zaopiniował Wenecję, konieczne są zmiany w projekcie.

- Problem dotyczy wysokości spiętrzenia Dunajca, które spowodowałoby tzw. cofkę i może mieć wpływ na zmianę biologii całej rzeki - wyjaśnia Słodkowska-Łabuzek.

Taka cofka, jak twierdzi pracownica RDOŚ, zaszkodziłaby brzance, która ma w Dunajcu swoje naturalne siedlisko. Ryba ta jest pod szczególną ochroną w naszym kraju.

- Konieczne jest rzetelne zbadanie tempa przepływu rzeki, by nie ucierpiał ten gatunek ryby - stwierdza.

Dodaje, że prezydent miasta powinien przemyśleć projekt Sądeckiej Wenecji, uwzględniając również możliwość wystąpienia powodzi, które mogłyby zniszczyć infrastrukturę. Zaznacza jednak, że jej firma ocenia tylko kwestie środowiskowe, a nie bezpieczeństwa.

Tymczasem Krzysztof Szkaradek, doradca prezydenta do spraw inwestycji Wenecja Sądecka, nie widzi powodu do obaw. Przekonuje, że projekt spełnia wymogi Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Jego zdaniem planowane spiętrzenie wody w rzece nie może już być mniejsze.

- To jak wybudować stadion bez murawy. Bez tego nie będą mogły się tu odbywać zawody kajakarskie na wysokim poziomie - zwraca uwagę Szkaradek, prezes Klubu Sportowego Start, z którego wyszło wielu znakomitych kajakarzy. Według niego na negatywną decyzję RDOŚ mogła mieć wpływ wzmianka o ewentualnej budowie elektrowni wodnej Wenecji. Jednak miasto zrezygnowało już z tego planu.

Radny: A nie mówiłem?

- Od początku twierdziłem, że to ryzykowna inwestycja - komentuje brak pozytywnej opinii RDOŚ Grzegorz Fecko, radny Nowego Sącza. Jego zdaniem wystarczyłoby, aby miasto w porozumieniu z RZGW oczyściło międzywale z chaszczy i już byłby teren do wypoczynku dla sądeczan.

- Podobnie należałoby oczyścić brzegi Kamienicy czy Łubinki. Bez zbędnego wydawania pieniędzy - uważa.

Dodaje, że opinia RDOŚ może być nawet na rękę prezydentowi miasta.

- Teraz będzie mógł mówić, że chciał wybudować Wenecję Sądecką, ale się nie da - żartuje opozycyjny radny.

Podobnie twierdzi Artur Bochenek, zastępca wójta Chełmca i prezes Stowarzyszenia Koalicja Nowosądecka, które od początku negowało pomysł tej inwestycji.

- Projekt przedsięwzięcia to milionowe koszty. Czy to znaczy, że, gdy nie uda się uzyskać decyzji środowiskowej, pieniądze zostaną wyrzucone w błoto? - mówi. I przypomina, że za samą koncepcję projektu miasto zapłaciło 400 tysięcy.

Prezydent Ryszard Nowak nie zamierza, wbrew przeszkodom i krytykom, odstąpić od inwestycji.

-Ze względu na trudności związane z uzyskaniem wszystkich pozwoleń, w pierwszej kolejności realizować będziemy etap dotyczący rewitalizacji parku Strzeleckiego, a w dalszej Sądecką Wenecję - zapowiada Nowak. - Nadal też będziemy prowadzić analizy ewentualnego wpływu funkcjonowania Wenecji Sądeckiej na obszar Natura 2000 i prowadzić uzgodnienia z RDOŚ.

Projekt „Rewitalizacja Wenecji Sądeckiej oraz parku Strzeleckiego wraz z przyległościami” przygotowuje firma Laboratorium Architektury. Koszt budowy: 4,5 mln zł.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto