W Nowym Sączu na ul. Biegonickiej samochód osobowy, kierowany przez mężczyznę i z kobietą jako pasażerką, wypadł z jezdni osuwając się po kilkumetrowej skarpie w koryto potoku. Opel astra utkwił zablokowany z jednej strony o mur oporowy, a z drugiej o spore drzewo.
Pasażerka zdołała wydostać się z pojazdu. Ranny, ale przytomny, kierowca był uwięziony we wnętrzu samochodu. Strażacy, którzy bardzo szybko przybyli dwoma wozami ratowniczymi, zaczęli akcję od zabezpieczenia opla przed runięciem w koryto potoku. Dopiero po tym podjęli działania mające umożliwić wydobycie poszkodowanego kierowcy z samochodu zaklinowanego pomiędzy drzewem i murem oporowym.
– Jedynym sposobem na dotarcie do rannego mężczyzny okazało się odcięcie dachu opla i drzwi tego pojazdu – relacjonuje brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu. – Dopiero wówczas, pod nadzorem załogi karetki pogotowia, strażacy wyjęli rannego z fotela kierowcy i ułożyli na specjalnej desce ratowniczej. Tak przetransportowali go na położoną znacznie wyżej drogę, gdzie oczekiwał ambulans pogotowia.
Pasażerka oraz kierowca opla zostali przetransportowani do Szpitala Specjalistycznego im. Jędrzeja Śniadeckiego w Nowym Sączu.
Pozostawienie samochodu w miejscu, w którym się rozbił, stwarzało duże zagrożenie możliwością skażenia wody w potoku substancjami ropopochodnymi lub paliwem. Dlatego przyjechał kolejny ciężki samochód ratowniczy PSP wyposażony w specjalny wysięgnik – dźwig. Jego użycie pozwoliło wydobyć wrak auta na pobocze drogi., Cała akcja strażaków trwała około dwóch godzin.
Policja stara się ustalić okoliczności, w jakich doszło do wypadku przy ul. Biegonickiej w Nowym Sączu.
META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?