Ostatnio naszą uwagę przykuło kilka murali nawołujących do uśmiechu. - Ludzie robią takie rzeczy, bo chcą coś światu powiedzieć, czymś się podzielić – mówi Mariusz „Mors” Brodowski, jeden z bardziej znanych sądeckich graficiarzy. – W Nowym Sączu powstało wiele ciekawych obrazów, które podobają się ludziom. Są owszem i takie, których być nie powinno – przyznaje artysta. Jest przeciwnikiem niszczenia cudzej własności. Zwykle do swoich artystycznych działań znajduje „legalne” mury.
– Sztuka uliczna to raj dla amatorów, ale zdarzają się rodzynki, na które warto zwrócić uwagę – twierdzi znany artysta rzeźbiarz, prof. Andrzej Szarek. – Ulica otworzyła się dla wszystkich, może nawet za bardzo. Stało się to modą, z której korzystając różni, niekoniecznie utalentowani artyści amatorzy. W tej masie prawdziwa sztuka ginie i robi się bałagan - dodaje prof.Szarek. Sam również namalował graffiti, choć nie chce tego tak nazywać.
– Ja zrobiłem na ścianie willi na plantach obraz ku czci Władysława Hasiora, Jerzego Beresia i Ewy Harsdorf. Za to biorę odpowiedzialność, ale nie nazywam tego muralem czy graffiti, a pomnikiem. Bo to jest pomnik dla tych wspaniałych sądeckich artystów – mówi.
A wam jak się podoba?
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?