Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zespół Regionalny Sądeczanie: pół wieku w tańcu [ZDJĘCIA]

Stanisław Śmierciak
fot. Stanisław Śmierciak
Zespół Regionalny Sądeczanie osiągnął właśnie "wiek średni". W minioną sobotę obchodził swoje 50-lecie, ale był zaledwie 4-letnim "przedszkolakiem", kiedy sięgnął po pierwszy wielki sukces. Uczynił to w pięknej scenerii zamku w Niedzicy, blasku reflektorów i obecności kamer telewizyjnych.

Zespół Regionalny Sądeczanie - tak świętowali swoje 50-lecie [ZOBACZ ZDJĘCIA]

Był rok 1967. Najbardziej znany i ceniony wówczas krytyk muzyczny Jerzy Waldorff, obejrzawszy występ Sądeczan, a program był transmitowany na żywo, wygłosił następującą opinię: - W stolicy teatry mają kłopot z przyzwoitym wykonaniem opery, a oni zrobili tutaj operę z kiszenia kapusty.

Kiszenie kapusty nie było tu wyszukaną metaforą. Rzeczywiście Sądeczanie prezentowali taki obrzęd ludowy. Lidia Michalikowa, jedna z założycielek zespołu, opracowała wszystko scenicznie w iście błyskawicznym tempie, żeby zawalczyć o punkty dla Nowego Sącza w Telewizyjnym Turnieju Miast. Rywalem ekranowym był Nowy Targ. Zestawiając tę parę telewizyjni realizatorzy mieli dobrego nosa, bowiem obydwa miasta były nastawione do siebie, delikatnie mówiąc, nieprzychylnie.

W 1967 roku Telewizyjny Turniej Miast był jedną z najpopularniejszych audycji na szklanym ekranie. Oglądał go chyba każdy, ponieważ wówczas był tylko jeden program tv. Taki chrzest sceniczny bardzo dobrze wróżył Zespołowi Regionalnemu Sądeczanie. Jak miały wykazać następne dziesięciolecia, ta szansa nie została zmarnowana.

Drugi ze współtwórców Sądeczan Tadeusz Moskal, który, niestety, także odszedł na zawsze, znaczył na mapie wojaży zespołu kolejne miasta w Polsce, a także kolejne kraje. Na początku tej listy były państwa, których teraz już nie ma: ZSRR, Czechosłowacja, Jugosławia, Niemiecka Republika Demokratyczna. - Każdy kolejny rok przynosił nowe doświadczenia i sukcesy - wspomina Aleksander Szczurko. - Radowały nas brawa publiczności, a uskrzydlały sukcesy na krajowych i międzynarodowych festiwalach.

W olbrzymiej kolekcji trofeów zespołu znalazły się ciupagi najwyżej cenionego wśród światowych spotkań roztańczonych górali - Międzynarodowego Festiwalu Folkloru Ziem Górskich w Zakopanem. - Kolekcja jest kompletna, bo wytańczyliśmy i wyśpiewali ciupagi we wszystkich trzech kolorach: złotym, srebrnym i brązowym - dodaje Szczurko.

Chcąc zawsze być najlepszymi, Sądeczanie korzystali z pomocy znakomitych choreografów, baletmistrzów, muzyków. Na próby zespołu przyjeżdżali z Krakowa, Warszawy, Śląska. Z tego grona na gali 50-lecia grupy zjawił się ceniony baletmistrz Anatol Kocułowski. Łez wzruszenia nie kryła Zofia Patyk, długo związana z Sądeczanami jako tancerka, a później choreograf, najmilsza studentka Krakowa sprzed wielu lat.

- W pamięć najbardziej wrył mi się program integrujący Lachów i górali - wspomina Halina Pierzchała. - W barwnych strojach falowałyśmy dwoma rzędami po przekątnej sceny. Między nami przesuwali się chłopcy w góralskich ubiorach, imitując odpychanie tyczkami flisackich łodzi sunących przełomem Dunajca. Śpiewałyśmy piosenkę "Płynie woda i tak szepce, co mój miły juz mnie nie chce...."

W Sądeczanach, także poza estradą, chłopcy nie stronili od dziewcząt. Panny też okazywały wielkie zainteresowanie kawalerami. Chyba najbardziej znane "zespołowe" małżeństwo stworzyli Marysia Ogorzałkówna i Andrzej Stach. On był w Sądeczanach od założenia i jest do dzisiaj. Ona pojawiła się nieco później, ale też tańczy nadal. Zostając parą prywatnie, przestali być nią na scenie. W tańcu każde wiruje z kimś innym. Spotykają się tam tylko wówczas, gdy układ choreograficzny jest "przeplatanką", czyli kobiety przechodzą do mężczyzn z kolejnych par.

Lista małżeństw wyswatanych w Sądeczanach jest długa. Nikt z zespołu nie umie podać jej z pamięci. W ślubnym rejestrze są m.in. Anna Hebda i Zdzisław Ogorzałek, Barbara Grodzka i Zdzisław Zengel, Barbara Kirułów i Witold Stobierski, Janina Kurowska i Czesław Zengel (już nie żyje), Barbara Woźniak i Stanisław Liszka, Jadwiga Wysowska i Jacek Gwiżdż, Edyta Bożyk i Michał Bodziony, Anna Wcześny i Jan Kos, Aneta Ciołkosz i Dariusz Bogacz, Monika Kmiecik i Piotr Najduch. - Magia zespołu przyciąga niczym magnes - wyznaje Janina Mróz.

Zaczęła tańczyć w ósmej klasie podstawówki. To było 16 lat temu. Teraz mieszka i pracuje w Krakowie, ale na próby Sądeczan dojeżdża regularnie. Jeszcze niedawno autobusem. Teraz już autem, gdyż ma mniej czasu, bo zaczęła studia w Warszawie. W zespole rekordzistką - podróżniczką jest Dominika Pióro. Tańczy w Sączu a mieszka w Gdańsku. Nie bywa na wszystkich próbach, ale występów raczej nie opuszcza.

W Sądeczanach tańczą i śpiewają nie tylko sądeczanie. Natalia Żurowska pochodzi z Ukrainy. To ona "zaraziła" koleżanki i kolegów urokliwością tańców i przyśpiewek ze swej ojczyzny. Pokazała podstawowe kroki taneczne. Gdy reszta je opanowała, Krystyna Popiela przygotowała układ choreograficzny programu ukraińskiego. Uszyto też odpowiednie stroje.

Pierwszy raz tak Sądeczanie zaprezentowali się podczas sobotniego koncertu jubileuszowego. Najbardziej brawurowe figury wykonali chłopcy z grupy breakdance działającej przy Miejskim Ośrodku Kultury.
Programów lachowskich, Sądeczanie mają kilka. Do każdego zakładają piękne stroje. Nie brak także tańców narodowych: polonez, kujawiak, mazur. Są i programy góralskie, a nawet kaszubskie. Na jubileuszową okazję kapela zespołu przygotowała wiązankę melodii bawarskich. Czy zapowiada to taki nowy program Sądeczan?

Odznaczenia na jubileusz

Koncertową część wieczoru jubileuszowego Sądeczan uzupełniła część oficjalna. Brązowymi Krzyżami Zasługi zostali udekorowani członkowie zespołu: Irena Pabisz, Krystyna Popiela i Andrzej Stach. Odznaki Honorowe Zasłużony dla Kultury Polskiej dostali: Maria Stach i Bogdan Matusik. Aktu dekoracji dokonał Andrzej Harężlak, wicewojewoda małopolski. Od marszałka i przewodniczącego sejmiku zespół Sądeczanie otrzymał medal Gloria Minor. Dyplomy ministra kultury odebrali: Aleksander Szczurko, Halina Pierzchała, Barbara Zalewska i Sławomir Bryniak.

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto