FLESZ - Rosjanie zabijają coraz więcej cywilów
Wojna na Ukrainie pozbawiła uciekinierów wszystkiego, stracili domy, całe majątki i niejednokrotnie bliskie osoby. Często ich wyprawa do Polski trwała kilka dni z jedną walizką pokonali setki kilometrów, zmęczeni, wykończeni i głodni trafiają pod dachy wspaniałych ludzi.
Pond 80 uchodźców z Ukrainy, głównie kobiet i dzieci, znalazło dotychczas schronienie w Domu Kultury w Mogilnie i w Domu Kultury w Jasiennej. W pierwszym przebywa 10 osób, w drugim jest ich 12. Przyjechały m.in. z Kijowa i z Żytomierza, czyli z terenów, w których toczą się walki i trwają bombardowania.
- Mogli zabrać ze sobą zazwyczaj jedna walizkę i teraz brakuje im podstawowych rzeczy - podkreśla Beata Semla. sekretarz gminy i gminny koordynator pomocy dla uciekających przed wojną.
Teraz potrzeba jest pilna pomoc gmina ponownie apeluje do mieszkańców. Teraz potrzebne są ubrania i rzeczy niezbędne do codziennego funkcjonowania. Brakuje pościeli, ręczników, kocy, bielizny osobistej, takiej jak majtki, skarpety, a także wiosennych butów i kurtek. Potrzebna są sztućce, talerze, kubki, środki czystości, takie jak proszek do prania, płyn do naczyń, płyn do mycia powierzchni, pasta do zębów, szczoteczki, papier toaletowy, mydło oraz środki higieniczne dla kobiet.
Jak podkreślają pracownicy gminy, ważne, by rzeczy były nowe. Każdy, kto chciałby włączyć się w pomoc jak najbardziej skutecznie tzn. kupić np. ubrania w konkretnych rozmiarach powinien skontaktować się z pracownikami pomocy społecznej, są oni do dyspozycji pod numerami telefonów: 18 4406629, 512134807 w poniedziałek od godz. 8.00 do16.00 oraz od wtorku do piątku od godz. 7.15 do 15.15.
Parafianie i ksiądz proboszcz pomagają
Jak już pisaliśmy kilka dni temu ks. proboszcz Tadeusz Sajdak z parafii Matki Bożej Szkaplerzne od kilku dni jeździł na Dworzec Główny w Krakowie, stamtąd zabierał kobiety i dzieci uciekające przed wojną, żeby zapewnić im schronienie w Korzennej. Na jego apel odpowiedzieli parafianie. Mieszkańcy wsi otworzyli dla uciekinierów z Ukrainy swoje serca i domy. Pod opieką parafii w prywatnych domach jest 39 osób.
W minioną sobotę udało się zorganizować spontanicznie spotkanie dla tych osób.
- Na leczenie przygnębienia, stresu, zmartwień, lęku, niepewności najlepsza jest wspólnota, grupa, po prostu bliska osoba. A przy okazji można zaoferować sobie wzajemnie pomoc, poradę, wymienić kontakty itp. - mówi ks. proboszcz.
Ukraińcy powoli zaczynają się przyzwyczajać do nowej rzeczywistości, szukają pracy (część ją już znalazła), proboszcz poprosił o informacje, gdyby ktoś wiedział o jakiejś ofercie. Dzieci, które przybyły do Korzennej wraz z mamami mają lekcje zdalne, do tego niezbędne są komputery aby pomóc dzieciom zorganizować zdalne nauczanie.
- Obecnie poszukujemy ofiarodawców, którzy pomogliby w zakupie komputerów z ukraińską klawiaturą, ks. Stanisław Kantor przywiezie je z Ukrainy - dodaje ks. Sajdak.
- Sądeccy milionerzy, niektórzy zaczynali w garażu. Zna ich cała Polska
- Przyłapani w czasie przerwy. Nie wiedzieli, że robią im zdjęcia do Google Street View
- Kolejne termy w Małopolsce otwarte. Nowa atrakcja w regionie
- Karnawał po sądecku czyli lachowskie zapusty. Impreza przyciągnęła tłumy
- Kordian nagrał piosenkę idealną na Walentynki. Do klipu zaprosił finalistkę Miss
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?