Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krynica-Zdrój. Turysta narzeka, że blokada porysowała mu felgę. Straż miejska się tego wypiera

Alicja Fałek
Alicja Fałek
Pan Sławomir mówi, że kryniccy strażnicy miejscy zakładając blokadę na koło uszkodzili mu felgę. Wszystkiego się wyparli
Pan Sławomir mówi, że kryniccy strażnicy miejscy zakładając blokadę na koło uszkodzili mu felgę. Wszystkiego się wyparli Alicja Fałek
Pan Sławomir opuścił uzdrowisko z mandatem 300-złotowym oraz porysowaną felgą. Twierdzi, że strażnicy miejscy nieumiejętnie założyli blokadę, co gorsze, byli bardzo nieuprzejmi. Funkcjonariusze kategorycznie zaprzeczają.

Pan Sławomir jest mieszkańcem Łodzi. Do krynickiego uzdrowiska przyjechał po raz pierwszy na tygodniowy urlop.

- Dobre wrażenia z wypoczynku popsuło zdarzenie w przeddzień planowanego wyjazdu - opowiada łodzianin. - Jeszcze nigdy nie zostałem potraktowany w ten sposób. Mandat za złe parkowanie przyjąłbym bez gadania, gdyby nie karygodne zachowanie strażników miejskich.

Nie widział znaku zakazu

Mieszkaniec Łodzi utknął w korku przy dojeździe do ronda pod kościołem zdrojowym w centrum Krynicy. Robotnicy chcąc rozładować korki pytali kierowców dokąd jadą. On odparł, że gdziekolwiek, gdzie można zaparkować. Skierowali go na al. Nowotarskiego.

- Wjechałem na parking, gdzie stały inne samochody. Szukałem parkomatu, ale nie znalazłem. Nie sądziłem, że stoję w miejscu, w którym nie mogę, bo nie zauważyłem znaku zakazu - przekonuje pan Sławomir. - Potem zrozumiałem, że zostałem wprowadzony w błąd.

Turysta tłumaczy, że wjeżdżając w okolice deptaka nie mógł zauważyć znaku zakazu, bo zasłaniała go podniesiona wywrotka, gdyż w Parku Dukieta prowadzone są prace remontowe. - Zastałem blokadę na kole i zauważyłem, że mam zarysowaną felgę. Nie ukrywam, że się trochę zdenerwowałem, bo felgi mają niespełna rok, a kupiłem nowy, oryginalny komplet mercedesa za prawie siedem tysięcy złotych - mówi mężczyzna.

Wersja turysty: Zacierali ślady?

Turysta zadzwonił na podany na blokadzie koła numer. Niebawem pojawiło się dwóch strażników.

- Byli wrogo nastawieni i rozmawiali ze mną per „ty”. Próbowali uniemożliwić zrobienie zdjęcia przy ściąganiu blokady. Zacierali ślady - relacjonuje turysta. - Jeden ze strażników najpierw przetarł palcem ślady lakieru z blachy blokady, a potem żółtą farbę z felgi i rzucił: Teraz mi udowodnij, że to ja zrobiłem - opowiada turysta.

Był oburzony zachowaniem funkcjonariuszy. Postanowił nie przyjąć mandatu na kwotę 300 zł oraz 5 punktów karnych.

- Na wszystko machnąłbym ręką, gdybym usłyszał słowo przepraszam i został normalnie potraktowany, a nie w tak bezczelny sposób - mówi pan Sławomir. - Jak miałem przyjąć mandat, skoro uszkodzono mi felgę i zamiast przyznać się do winy, to wmawiano, że sam ją zniszczyłem.

Dziwi się, że blokada została założona tak nieumiejętnie, że uszkodziła felgę. Nie wyklucza, że strażnicy wpychali ją na siłę, żeby weszła na koło. Zastanawia się, czemu nie mogli ograniczyć się do włożenia mandatu za wycieraczkę przedniej szyby.

Wersja strażników: Była rysa

Piotr Szyszka, komendant Straży Miejskiej w Krynicy-Zdroju, mówi, że jego pracownicy przekazali mu inną wersję zdarzeń.

- Mam do nich pełne zaufanie i skoro mówią, że nie uszkodzili felgi, to tak jest - zapewnia Piotr Szyszka. - Z ich relacji wiem, że zachowanie kierowcy też nie było odpowiednie - dodaje komendant.

Według strażników miejskich z Krynicy rysa na feldze była jeszcze przed założeniem na nią blokady. Strażnik przyznaje, że owszem przetarł po niej palcem, ale nie żeby zetrzeć farbę, ale pokazać kurz, który nie mógł się pojawić w ciągu kilku godzin na feldze. - Poza tym strażnicy pokazali mi zupełnie inne zdjęcia, niż interweniujący pan. Zastanawiające jest też to, że już przed zdjęciem blokady, wiedział o rysie - zauważa komendant Szyszko. - Sprawa najpewniej zakończy się w sądzie - dodaje.

Piotr Szyszko mówi, że na terenie Krynicy prawie każdego dnia strażnicy zakładają po kilka blokad na koła źle zaparkowanych pojazdów. Najczęściej właśnie w rejonie deptaka. To też działa prewencyjnie na innych kierowców.

W Nowym Sączu robią zdjęcia

Do spornych sytuacji nie dochodzi w Nowym Sączu.

- Wykonujemy zdjęcia przed założeniem blokady, jak i po jej ściągnięciu. Wszystko dokumentujemy i sporządzamy raport - mówi Dariusz Górski, komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu. - Dzięki temu zarówno my, jak i kierowcy, mamy pewność co do stanu pojazdu przed i po naszej interwencji.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

WIDEO: Barometr Bartusia

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Krynica-Zdrój. Turysta narzeka, że blokada porysowała mu felgę. Straż miejska się tego wypiera - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto