MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Kto przejmie Sandecję Nowy Sącz? W grze jest nie tylko biznesmen z Anglii Marek Niedźwiedź

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Przejęciem Sandecji są zainteresowane trzy podmioty. Czy Markowi Niedźwiedziowi faktycznie uda się wejść do klubu? A może będzie to sądeckie nazwisko?
Przejęciem Sandecji są zainteresowane trzy podmioty. Czy Markowi Niedźwiedziowi faktycznie uda się wejść do klubu? A może będzie to sądeckie nazwisko? fot. screen Marek Niedźwiedź; Sandecja.pl
Sezon 2023/2024 za nami. Sandecja Nowy Sącz zanotowała drugi spadek z rzędu i, jeśli nie pomogą jej problemy licencyjne innych klubów, nową kampanię rozpocznie już jako trzecioligowiec. Trzecioligowiec z nowym stadionem na 8111 miejsc dodajmy, nowy obiekt ma być gotowy w tym roku. Klub budzi zainteresowanie, a utrzymywanie go jedynie przez miasto i pompowanie w niego kolejnych miejskich milionów tracą jakikolwiek sens.

W piątek 24 maja w trakcie transmisji na żywo z internautami spotkał się Marek Niedźwiedź, przedsiębiorca mieszkający od lat w angielskim Sheffield, a pochodzący z województwa koszalińskiego, konkretniej z małej miejscowości Gonne Małe spod Szczecinka, który złożył miastu ofertę przejęcia klubu. Prywatnie to brat Janusza, trenera Ruchu Chorzów, spadkowicza z ekstraklasy. W trakcie nagrania tłumaczył, dlaczego w ogóle ktoś spoza Nowego Sącza planuje zainwestować w klub.

Jak się jednak okazuje, chętnych na wejście do Sandecji może być więcej. Nieoficjalnie mówi się o ludziach związanych już w przeszłości z nowosądeckim klubem, czyli Zbigniewie Szubrycie i Andrzeju Danku.

„Ci Panowie są bardzo bliscy przejęcia klubu, a nie Pan Marek” – przekazała nam osoba prosząca o anonimowość, dobrze rozeznana w branży.

Co na to sami „zainteresowani”?

- Nikt ze mną nie rozmawiał w tej sprawie. Gdyby była możliwość pomocy Sandecji to czemu nie? Na ten moment nic nie mogę jednak powiedzieć, nie ma o czym – ucina rozmowę z nami Zbigniew Szubryt, właściciel zakładów mięsnych.

Szybko dodaje, odpowiadając na nasze kolejne pytanie, że był taki temat trzy lata temu, gdy Sandecja grała jeszcze w 1. lidze. Logo jego firmy widniało na koszulkach piłkarzy „Dumy Krainy Lachów”, klub był przez niego sponsorowany, ale współpraca została zakończona.

Z Andrzejem Dankiem, byłym prezesem klubu, nowosądeckim przedsiębiorcą mimo kilku prób nie udało nam się jak na razie skontaktować.

A co mówił Marek Niedźwiedź w trakcie piątkowego czatu? Przedsiębiorca podkreślił, że jego udział w budżecie miałby wynieść docelowo 20 procent, a klub miałby być finansowany z kilku źródeł. Nie ukrywał przy tym, że jego metody można określić jako nowatorskie.

- Złożyłem ofertę na zakup Sandecji od obecnego właściciela, czyli Urzędu Miasta. Wiem, że pojawiło się więcej osób z Nowego Sącza zainteresowanych Sandecją. Wierzę, że miasto razem z mieszkańcami podejmie dobrą decyzję, co do przyszłości piłki nożnej w Nowym Sączu, a że decyzję jakąś musi podjąć, to chyba wszyscy wiemy w związku z tym, jakie wyniki osiągał klub w ostatnich latach – przekazał.

Posłużył się przy tym cytatem słynnego fizyka Alberta Einsteina, że szaleństwem jest robić wciąż to samo i oczekiwać różnych rezultatów.

- Zmiany w Sandecji są niezbędne. W przeciwieństwie do innych zainteresowanych, nie kieruję się zyskiem finansowym. Moim celem jest przekształcenie Sandecji w silnego strategicznego gracza na piłkarskiej mapie Polski, co będzie korzystne nie tylko dla klubu, ale dla całej wspólnoty, w tym dla mnie. Sandecja to dla mnie projekt zdecydowanie długoterminowy, wieloletni – zauważył.

Miasto: trzy podmioty zainteresowane klubem

W ub. tygodniu zastępca prezydenta Nowego Sącza Artur Bochenek potwierdził w rozmowie z nami, że prowadzone są rozmowy z Markiem Niedźwiedziem. Docelowo Miasto ma ogłosić konkurs na nowego właściciela klubu. Więcej będzie wiadomo w czerwcu.

- Ten pan kontaktował się z nami, wysłał zapytanie mailowe, rozmawiał z prezydentem. Jako że było to jeszcze przed wyborami, ze zrozumiałych względów przenieśliśmy rozmowy na nieco później. Wówczas zgłosił się ponownie, odbyliśmy spotkanie – mówił nam wówczas Bochenek.

Czy do magistratu wpłynęły kolejne oferty ws. Sandecji?

- Na chwilę obecną formalne zainteresowanie pisemne bądź mailowe wykazały dwa podmioty. Trzeci kontaktował się telefonicznie. Ogółem są to dwa podmioty spoza Nowego Sącza i jeden stąd – dodał w poniedziałek Artur Bochenek.

W najbliższym czasie osoby zainteresowane przejęciem Sandecji zostaną zaproszone na spotkanie do Ratusza.

- Po nim ogłosimy oficjalny konkurs dostępny dla wszystkich dziennikarzy, rady miasta, mieszkańców. Przepytamy zainteresowanych na okoliczność objęcia akcji w spółce bądź na okoliczność bycia częścią elementu inwestorskiego, a jeśli te wyniki wypadną pozytywnie, to prezydent jest otwarty na współpracę – podsumował wiceprezydent.

Przypomnijmy, że w środę 29 maja o godz. 17 w Nowym Sączu ma odbyć się kolejne spotkanie z Markiem Niedźwiedziem.

Stadion Sandecji Nowy Sącz nabiera kształtów. Elewacja, nowy chodnik

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Kto przejmie Sandecję Nowy Sącz? W grze jest nie tylko biznesmen z Anglii Marek Niedźwiedź - Gazeta Krakowska

Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto