Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Mieszkańcy Woli w Brzeznej odcięci od świata. Prywatny przewoźnik zrezygnował z usługi, a MPK ma za duże autobusy na wąskie drogi

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Co dalej z transportem w gminie Podegrodzie?
Co dalej z transportem w gminie Podegrodzie? Klaudia Kulak
Mieszkańcy przysiółka Litacz-Wola w Brzeznej (gmina Podegrodzie) zostali odcięci od świata. Po tym, jak prywatny przewoźnik zrezygnował ze świadczenia usługi, gmina, która zobowiązana jest zapewnić mieszkańcom możliwość komunikacji podpisała nową umowę z Miejskim Przedsiębiorstwem Komunikacyjnym w Nowym Sączu. Niestety autobusy należące do taboru MPK są zbyt duże i nie są w stanie dojechać na ostatni przystanek.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

od 16 lat

Dotychczasowy przewoźnik o rezygnacji z obsługi linii do miejscowości Brzezna poinformował gminę początkiem lipca. Powodem była nierentowność kursów. Od razu rozpoczęto więc działania mające na celu zapewnienie transportu.

- Szybko podjęliśmy rozmowy z MPK w Nowym Sączu, aby już od sierpnia ruszył jakikolwiek transport. W ciągu dwóch tygodniu udało się nam uruchomić linię nr 19 - mówi Stanisław Mazur, zastępca wójta gminy Podegrodzie.

Autobus zaczął kursować od 1 sierpnia i wtedy pojawiły się negatywne opinie mieszkańców. Ich zdaniem autobusy kursowały zbyt rzadko, bo tylko cztery razy dziennie - przewidziano dwa kursy rano i dwa popołudniu.

Szybko problem udało się zażegnać, bo rozkład jazdy zgodnie z planem zmienił się od września i kursów jest więcej - łącznie osiem. Jak podkreśla wójt, wielokrotnie do gminy docierały sygnały o potrzebie uruchomienia na nowo linii nr 18 (kiedyś już jeździła do Brzeznej).

Nie zostało to zrealizowane wcześniej, bo autobusy MPK ze względu na swoje gabaryty nie były w stanie wszędzie dojechać. Powodem były ograniczenia w infrastrukturze drogowej i niestety w tej kwestii nic się nie zmieniło. Już w sierpniu wójt zapowiadał, że na wydłużenie kursu mieszkańcy nie mają więc co liczyć.

- W niektórych przysiółkach są wąskie drogi i nie ma możliwości zawracania. Tak jest na Litaczu. Droga jest wąska, ciężko się minąć, ale również jest problem z zawracaniem. Autobusy mają też zbyt niską podłogę i mogą się zawiesić - powiedział nam Mazur.

Temat niestety dotyczy sporej grupy mieszkańców przysiółka Litacz-Wola w Brzeznej, którzy domagają się reakcji ze strony władz gminy. Czy te mają na to jakiś pomysł? Jak przyznał w rozmowie z „Gazetą Krakowską” Mazur, dopóki MPK nie będzie dysponować pojazdem, który umożliwi im wjazd na wąskie drogi przysiółka, dopóty ciężko będzie rozwiązać ten problem.

- Najlżejszy autobus MPK ma 8 ton, a gmina nie dysponuje takimi samochodami, który mógłby zapewnić transport poza tym, który wozi dzieci do szkół. Prowadzimy rozmowy z MPK i nie chcemy zostawić tych ludzi samym sobie. Działamy w tym temacie, ale nie ma co oczekiwać zmiany z dnia na dzień - mówi Mazur.

Zapowiedział, że gmina nie zostawi tego tematu i rozpatruje kilka wariantów, ale na razie nie można mówić o szczegółach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto