Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Moc pomocy dla Ukrainy. Sądeczanie dzielą się dobrem, samorządy planują organizację życia uchodźców wojennych i naukę dla dzieci

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Dzieci z Ukrainy w Muszynie. Tam podobnie jak w innych miejscowościach na całej Sądecczyźnie organizowana jest nauka dla dzieciaków
Dzieci z Ukrainy w Muszynie. Tam podobnie jak w innych miejscowościach na całej Sądecczyźnie organizowana jest nauka dla dzieciaków Facebook Jan Golba
Sądecczyzna stała się tymczasowym domem dla tysięcy uchodźców wojennych. Tutaj znaleźli schronienie oraz bezpieczny i ciepły kąt dla siebie i swoich dzieci. Sądeczanie dzielą się dobrem, a samorządy powoli zaczynają przygotowywać się do tego, aby organizować życie osobom, które najprawdopodobniej nieprędko wrócą do swojego kraju. Mowa tutaj o szukaniu dla nich miejsc pracy, ale również wdrażaniu dzieci do nauki szkolnej.

FLESZ - Polacy smakoszami czekolady

od 16 lat

Nikt nie pozostaje obojętny wobec ogromu tragedii, z jaką mierzyć muszą się obywatele Ukrainy. W akcje pomocowe na rzecz uchodźców włączają się również mieszkańcy Sądecczyzny, Oferują nie tylko miejsca w swoich domach, pomoc materialną, finansową, ale również angażują się w organizowanie życia uchodźców w Polsce.

Mowa tutaj między innymi o dzieciach, których rodzice zdecydowali się zapisać je do szkół. Wiadomo, że w Nowym Sączu na razie nie jest to bardzo duża grupa osób, jednak prezydent spodziewa się, że liczba ta będzie coraz większa.

- Każdy uchodźca może zgłaszać swoje dzieci do najbliższej szkoły. Tam odbywać się będzie rejestracja i odpowiednie przyporządkowanie do konkretnej klasy. W ramach wolnych miejsc, będziemy też przyjmować dzieci do przedszkoli - mówi prezydent Ludomir Handzel.

Dla dzieciaków z Ukrainy odbywają się w mieście również bezpłatne zajęcia karate. Jak dodał prezydent, chciałby, aby dzieci dołączały do istniejących klas, dzięki czemu możliwa byłaby integracja z innymi polskimi uczniami.

- Wiemy, że do sądeckich szkół zgłosiło się już kilkoro dzieci, które po ocenie umiejętności zostaną przypisane przez dyrektorów do odpowiednich klas. Jesteśmy raczej przeciwnikami tworzenia oddzielnych oddziałów dla dzieci z Ukrainy - przekonuje w rozmowie z nami prezydent Magdalena Majka.

Zaznacza też, że najmłodsze dzieci mogą liczyć na miejsca w oddziałach przedszkolnych przy szkołach podstawowych

Jak przyznaje prezydent Handzel, miasto będzie musiało też stawić czoła wyzwaniu zorganizowania życia dorosłym osobom. Chodzi o miejsca pracy dla tych osób. Sądecki urząd pracy przygotowuje listę ofert zatrudnienia z których mogliby skorzystać mieszkający w Nowym Sączu Ukraińcy. Jak zaznaczył prezydent, chciałby, aby wypełnili lukę na rynku pracy.

- Wśród osób, które trafiły do Nowego Sącza jest kobieta, która docierała tutaj cztery dni przez Mołdawię i Słowację. Jest to wysokiej klasy okulista - przytacza przykład prezydent.

Zapewnia również, że w miarę możliwości miasto będzie starało się zaoferować tym osobom kursy językowe, wsparcie prawne i finansowe, ale zadba również, aby mieli zapewnioną opiekę medyczną i psychologiczną.

- Przygotowałem też uchwałę rady miasta, która upoważnia mnie do wydania czasowej Karty Nowosądeczanina, która uprawniać będzie te osoby do korzystania z darmowej komunikacji miejskiej. Nasza pomoc to będzie raczej maraton, a naszego wsparcia będzie potrzebować spora grupa osób przez długi czas. W tym momencie Nowy Sącz gości 165 osób, ale jesteśmy przygotowani na to, że ta fala będzie większa- dodaje Handzel.

Ciepło uchodźców przyjęła również Muszyna. Kiedy zaczęły docierać pierwsze informacje o tym, że obywatele owładniętej wojną Ukrainy uciekają do krajów sąsiednich, w Muszynie wszyscy zjednoczyli się, aby zorganizować dla nich pomoc.

Początkowo do uzdrowiska miało trafić 400 osób. W lokalnych ośrodkach wczasowych czekały na nich ciepłe i wyposażone pokoje, żywność, a także tłumacze, lekarze i wolontariusze.

Szybko okazało się jednak, że do Muszyny trafi jeszcze o około 300 osób więcej. Decyzją Wojewody Małopolskiego Łukasza Kmity, w ramach współpracy z samorządem Muszyny, w gminie ulokowanych zostanie łącznie 700 uchodźców w obiektach wczasowych, pensjonatach i hotelach, a pobyt ten zostanie sfinansowany z budżetu Wojewody Małopolskiego.

Od ponad tygodnia zbierane były również dary. Okazane dobro spotkało się z ogromną wdzięcznością ludzi, którzy jak tylko potrafią, małymi gestami starają się wyrazić swoją wdzięczność. Działający na rzecz uchodźców wojennych wolontariusze, poznają również historię rodzin.

- Ludzie podchodzą do nas i opowiadają nam swoje historie. Wiele rodzin uciekało, bo ich domy zostały zniszczone. Kiedy wychodzili z domu nie spodziewali się, że nie będą mieli już do czego wracać. Tak było w przypadku rodziny Abdullaha. Przeszedł z rodziną kilkaset kilometrów pieszo. Szli cztery dni. Nie mieli z sobą żadnych rzeczy.- opowiada Artur Królikowski, który jako ochotnik pomaga uchodźcom, którzy dotarli już do Muszyny.

To właśnie przygotowując paczkę dla tej rodziny poznał Alenę. Mała dziewczynka podeszła do niego z flamastrem i poprosiła o to, żeby namalował jej flagę Polski, obok flagi Ukrainy. Po chwili przybiegła i z dumą pokazała swoją twarz, na której namalowała dwie flagi- swojego kraju oraz Polski.

- Kiedy to zobaczyłem, ugięły mi się nogi. Podszedłem do jej mamy i pogratulowałem takiej córki. Społeczność muszyńska otworzyła swoje serca dla tych ludzi. To porusza. Opiekunowie już nie tylko starają się zapewnić im jedzenie, wyżywienie i nocleg, ale też organizować im czas. Zabierają ich na spacery i pomagają na wiele innych sposobów - dodaje Królikowski.

Tam również organizowana jest nauka dla dzieci, których dotarło 466. Jest to łącznie 175 dzieci w tym 46 uczniów szkół podstawowych, 12 szkół średnich i kilkoro studentów.

- Wszyscy, którzy zadeklarowali chęć uczestnictwa w zajęciach lekcyjnych, będą uczyć się w klasach mieszanych. Wśród uchodźców są również nauczyciele języka ukraińskiego, którzy znają też język polski, co może być bardzo przydatne - mówi dla „Gazety Krakowskiej” Jan Golba.

Jak przekonuje burmistrz, dzieci będą też zabezpieczane w podręczniki - organizowane są akcje, w ramach których kompletowane są dla nich wyprawki szkolne. Zaznacza też, że być może czas pobytu uchodźców może się przedłużać i starają się na to przygotować

Spora grupa uchodźców znalazła również swoje miejsce w Krynicy - Zdroju. Tam dotarło już około tysiąc uchodźców, a część dzieci wyraziły chęć dołączenia do najbliższych szkół.

- Mamy już pierwsze zgłoszenia o dzieciach, które są chętne do udziału w zajęciach lekcyjnych. Na razie odbywa się to w ramach klas mieszanych, do których uczniowie dołączają - mówi nam burmistrz Ryba i dodaje, że w Krynicy pomoc koordynuje fundacja „Braterstwo” i działa wielotorowo. - to pomoc nie tylko w postaci ubrań, żywności, ale również wyprawki szkolne dla dzieci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto