Do straży pożarnej w Nowym Sączu zatelefonował kamerzysta jednez z lokalnych telewizji internetowych, informując, će chcąc sfilmować nadmierne zadymienie w centrum miasta, dostrzegł przy kominie jednego z domów przy ul. Gwardyjskiej płomienie przebijające się ponad dach.
- Była godzina 11.36 kiedy odebraliśmy informację o pożarze kilkukondygnacyjnego domu przy ul. Gwaryjskiej - relacjonuje oficer dyżurny Stanowiska Koorynacji Ratownictwa PSP w Nowym Sączu. - Kiedy dotarły tam pieresze wozy gaśnicze okazało się, że niezbędne jest użycie naszego samochodu z drabiną. Musiał on wjechać w wąski przesmyk między budynkami.
Ulica Gwardyjska na znacznym odcinku została zamknięta dla ruchu.
- Właściciel domu o pożarze dowiedział się od nas przez telefon, mówi Wojciech Lippa, właściciel domu sąsiadującego z tym, który płonął. - Zatelefonowaliśmy, bo trzy dni temu wyjechał do Wielkiej Brytanii.
Zadymienie było tak wielkie, że do wnętrza wejść mogli wyłącznie strażacy w maskach z aparatami do oddychania. Równocześnie z drabiny strażacy rozcinali dach koło komina, by także z zewnątrz można było tłumić płomienie.
W akcję gaśniczą włączono 6 jednostek straży, w tym ochotniczą z dzielnicy Biegonice w Nowym Sączu.
Brygadier Paweł Motyka, zastępca komendanta miejskiego PSP w Nowym Sączu ocenia akcję jako bardzo trudną. Informuje, że potwierdza to fakt, iż po godz. 21 działania straży nadal tam są prowadzone zarówno przez strażaków PSP jak i OSP.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?