Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni klubu PiS chcą mieć swojego reprezentanta w prezydium rady

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Czy w Nowym Sączu szykują się zmiany w prezydium rady miasta? Tego domagają się członkowie klubu PiS. Nie mają tam swojego reprezentanta.
Czy w Nowym Sączu szykują się zmiany w prezydium rady miasta? Tego domagają się członkowie klubu PiS. Nie mają tam swojego reprezentanta. Klaudia Kulak
Klub radnych PiS jako jedyny klub w sądeckiej radzie miasta nie ma swojego reprezentanta w prezydium rady. Po tym, jak Artur Czernecki przestał być jego członkiem, a potem założył swój własny klub o nazwie „Łączy nas Nowy Sącz” nie ma tam żadnej osoby z PiS. Zmian w imieniu klubu domaga się radny Michał Kądziołka.

Aktualnie miejsca za stołem prezydialnym zajmuje dwóch przestawicieli Platformy Obywatelskiej (Krzysztof Głuc oraz Tadeusz Gajdosz), jeden przedstawiciel Koalicji Nowosądeckiej (Krzysztof Ziaja) oraz jeden przedstawiciel nowego klubu „Łączy nas Nowy Sącz”(Artur Czernecki).

- Pamiętamy zapowiedzi przewodniczącego rady miasta, który obiecywał, że w prezydium rady zasiadać będą przedstawiciele wszystkich klubów. Tymczasem ostatnio poinformował nas, że nasz klub nie będzie miał swojego przedstawiciela - mówi Kądziołka.

Przypomnijmy, że funkcję przewodniczącego sądeckiej rady miasta od maja 2022 roku pełni Krzysztof Głuc, który po blisko czterech latach zastąpił na tym stanowisku Iwonę Mularczyk. To właśnie wtedy miała paś obietnica, że każdy klub będzie miał w prezydium „swojego człowieka”.

Jak podkreśla Kądziołka ubolewa, że nadal nie znalazło się tam miejsce dla żadnego członka klubu PiS. - Nie będziemy na siłę domagać się tam swojego przedstawiciela, ale chcemy o tym mówić głośno, żeby pokazać, jak sytuacja wygląda - dodaje Kądziołka.

Z pytaniem, czy możliwe są w tej kwestii zmiany zwróciliśmy się do przewodniczącego sądeckiej rady miasta Krzysztofa Głuca. Jak wyjaśnił w rozmowie z „Gazetą Krakowską”, aby to mogło się wydarzyć, stosowny wniosek musiałby trafić do biura rady.

- To musiałby być najpierw wniosek o odwołanie jednego z członków obecnego prezydium, bo mamy aktualnie maksymalną liczbę osób. Kolejny musiałby być wniosek o powołanie nowej osoby - tłumaczy Głuc.

Taki wniosek musiałby być podpisany przez minimum trzech radnych, a następnie mógł być procedowany i uzyskać większość.

- Radni PiS mieli swojego przedstawiciela, ale wydalili go z klubu. Przykro mi. W ten sposób w jakiś sensie z bycia w prezydium zrezygnowali. Jednak jeśli wpłynie taki wniosek, oczywiście będzie procedowany - dodaje Głuc.

Zaznacza, że podtrzymuje swoje zdaniem w tym temacie i jest zwolennikiem obecności w prezydium reprezentanta każdego z klubów, jednak musi to przejść odpowiednie procedury, które nie mogła wyglądać inaczej - najpierw odwołanie, potem powołanie nowego członka.

- Musimy pamiętać, że klub miał większość przez długi czas. Ja też wtedy byłem w prezydium, ale zrezygnowałem, bo nie mogłem wytrzymać wielu sytuacji - dodaje Głuc.

Zapytany o to, czy klub zamierza złożyć stosowny wniosek Kądziołka odpowiada krótko. - My oczekujemy działań od pana przewodniczącego zmierzających do tego, abyśmy mieli swojego reprezentanta w prezydium, bo on to deklarował - podsumowuje.

To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto