MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Sądecczyzna: 'bankowi' rabusie wciąż na wolności

Iwona Kamieńska
Za pomoc w ujęciu tego mężczyzny policja i obrabowany bank obiecują 6 tysięcy złotych nagrody
Za pomoc w ujęciu tego mężczyzny policja i obrabowany bank obiecują 6 tysięcy złotych nagrody fot. archiwum
Skok na bank nie opłaca się - przekonują policjanci. Po pierwsze dlatego, że większość sprawców ląduje w więzieniu, po drugie - w bankach nikt nie trzyma dużej ilości gotówki. Jednak w ciągu ostatniego roku na Sądecczyźnie doszło do kilku rozbojów, a ich sprawcy wciąż są na wolności.

Pula nagród finansowych do zgarnięcia za pomoc w ujęciu sprawców napadów na banki wynosi już 13 tysięcy złotych. Najwięcej - sześć tysięcy można zgarnąć za informacje kluczowe dla zatrzymania mężczyzny widocznego na zdjęciu zamieszczonym obok. To autor listopadowego "skoku" na placówkę bankową w Jazowsku. Do policyjnej nagrody dwa tysiące dołożyła dyrekcja banku.

Czytaj także: Sądecczyzna: 6 tys. zł za zdemaskowanie przestępcy

Cztery tysiące dostanie ten, kto pomoże schwytać sprawcę napadu z tego samego miesiąca na punkt kasowy na osiedlu Słonecznym w Starym Sączu. Trzy tysiące policja da za wskazanie przestępcy, który powtórzył ten czyn w tym samym miejscu tydzień temu.

Czytaj także: Stary Sącz: napad na bank, policja szuka sprawcy

- Gwarantujemy pełną dyskrecję i anonimowość. Nie będzie kłopotliwego wielokrotnego wzywania świadków, którzy podzielą się z nami swoją wiedzą - obiecuje inspektor Rafał Leśniak, przełożony sądeckich "kryminalnych".

Mężczyzna w kominiarce zastraszył kasjerkę z osiedla Słonecznego nożem. Dostał od niej niewiele ponad tysiąc złotych, bo więcej w kasie nie było. Uciekł. Policja nie wyklucza, że oba rabunki w tym samym punkcie kasowym - listopadowy i styczniowy - mogą mieć jednego sprawcę, ale jest również możliwe, że był to przestępczy plagiat, jakich wiele w historii tak zwanych napadów.

W policyjnym nazewnictwie to rozboje. Zdarzają się zwykle seriami, bo po doniesieniach mediów o bezkarnej ucieczce złodzieja nie brakuje chętnych do powtórzenia takiego samego wyczynu. Niektórzy rabusie sprawiają wrażenie jakby naoglądali się gangsterskich filmów.

Sprawca pierwszego napadu na starosądecki bank (z czerwca 2010 r.) przebrał się za Spidermena. Potrzebował pieniędzy na urodziny. Nie miał ze sobą nawet straszaka, ale udało mu się tak nastraszyć samotną kasjerkę, że wydała mu kasę. Wpadł w ręce policji wkrótce po swoim fantazyjnym "skoku" na bankowe okienko. - Zatrzymanie jego następców to tylko kwestia czasu - obiecuje insp. Rafał Leśniak.

Zobacz także: Nowy Sącz: podejrzani o napad na jubilera zatrzymani

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Groził nożyczkami i zgwałcił

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

STUDIO EURO 2024 ODC. 6

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto