Szkoły w Nowym Sączu i Limanowej gotowe na zdalne nauczanie. Jest lepiej niż na wiosnę zapewniają dyrektorzy podstawówek

Szkoły w Nowym Sączu i Limanowej przygotowane na zdalne nauczanie

W szkołach na terenie miasta Limanowa przygotowania do nauki zdalnej zostały zakończone już w sierpniu zapewnia burmistrz Władysław Bieda. Każda sala lekcyjna została wyposażona w kamerę, która zasięgiem obejmuje tablicę, władze miasta zainwestowały w autorski program do nauki online, który pozwala także do końca dnia na odtworzenie lekcji, jeśli uczeń z jakiegoś powodu nie mógł w niej uczestniczyć. Podłączona została też specjalną sieć, aby zajęcia mogły odbywać się bez zakłóceń.

FLESZ - Apel do ozdrowieńców: oddawajcie krew

Podobnie jest na terenie miasta Nowego Sącza. Jak zapewnia wiceprezydent Magdalena Majka, nowosądeckie szkoły są w pełni przygotowane do tego, aby nauczyciele sprawnie mogli prowadzić zdalne nauczanie. Już w październiku podjęto decyzję o tym, że wszystkie szkoły otrzymają dodatkowe środki, które będą mogły przeznaczyć na zakup sprzętu i wyposażenia sal lekcyjnych w taki sposób, aby można było prowadzić w nich zdalne nauczanie. W ramach środków przeznaczonych na ten cel wszystkie sądeckie szkoły podstawowe oraz średnie zostały zaopatrzone w kamery oraz sprzęt głośnomówiący.

-Kontakt z uczniami dzięki kamerom jest szczególnie ważny w szkołach podstawowych. Kiedy uczniowie mogą zobaczyć swojego nauczyciela, to znacznie lepszy sposób nauczania zdalnego niż odrabianie zadań przesyłanych na maila - dodaje Majka.

Niestety w Nowym Sączu niektóre sale lekcyjne są puste. Powodem takiego stanu rzeczy jest fakt, że aż ok. 40 proc. nauczycieli przebywa na zwolnieniach chorobowych. Podkreśla jednak, że około połowa tych, którzy pracuj korzysta z możliwości pracy w budynkach szkół.

Tym razem jest już łatwiej

W Szkole Podstawowej nr 3 w Limanowej nauczyciele jeszcze w trakcie stacjonarnych zajęć przygotowywali uczniów najmłodszych klas do zdalnej nauki pokazując im, w jaki sposób korzystać z platformy Teams czy tej proponowanej przez miasto.

-Chcieliśmy, aby rodzice nie musieli być obciążeni tym zadaniem, uczniowie najmłodszych klas nie mieli problemu z obsługą platformy, mamy nadzieję, że nie będzie technicznych problemów, zdarzają się sytuacje, że połączenie internetowe czasami przerywa, jednak na to już nie mamy wpływu- tłumaczy Wiesław Wójtowicz, dyrektor Szkoły Podstawowej nr 3 im. ks. płk. Józefa Jońca w Limanowej, jednej z większych tego rodzaju placówek. Nowy rok szkolny rozpoczęły tam trzy oddziały klas pierwszych.

Rodzice najmłodszych uczniów, którzy nie mają możliwość wzięcia opieki, ponieważ sami muszą iść do pracy mogą zapisać swoje pociechy na zajęć na świetlicy w limanowskiej podstawówce.

-Dzieci korzystają z komputerów i uczestniczą w lekcjach w naszej szkole. Robimy wszystko co się da, aby pomóc każdemu uczniowi- mówi dyrektor i zaznacza, że jest za wcześnie, aby stwierdzić, czy ten system nauczania się sprawdza.

Jednak jak zapewnia Wójtowicz, szkoły są tym razem przygotowane technicznie, przebiega to znacznie sprawniej niż podczas wiosennego lockdownu.

Tego samego zdania są dyrektorzy sądeckich szkół. Bogusław Kołcz, dyrektor Zespołu Szkół Akademickich im. B. Chrobrego w Nowym Sączu przyznaje, że edukacje zdalną zarówno nauczyciele, jak i uczniowie oraz ich rodzice mieli okazję przetestować od marca do czerwca, dlatego tym razem jest im już łatwiej.

-Udało nam się w tym czasie wypracować już pewne metody pracy, w których bierzemy pod uwagę możliwości psychofizyczne uczniów oraz to, ile czasu są w stanie funkcjonować przed komputerem. Z drugiej strony staramy się też sprostać oczekiwaniom i czynić edukację możliwie najbardziej efektywną- tłumaczy Kołcz i wyjaśnia, że na samym początku roku szkolnego do pracy zdalnej wdrożono również rodziców oraz uczniów rozpoczynających naukę w pierwszych klasach.

Dodaje również, że wszyscy uczniowie zaopatrzeni są w niezbędny sprzęt, a dodatkowo istnieje również możliwość indywidualnego kontaktu ucznia z nauczycielem po lekcjach.

-Chylę czoła przed nauczycielami, bo poświęcają teraz znacznie więcej czasu na pracę niż to było w normalnych warunkach- mówi i podkreśla, że nic nie jest w stanie zastąpić w pełni bezpośredniego kontaktu nauczyciela z uczniem i nauka zdalna wiąże się niestety z całym szeregiem negatywnych konsekwencji dla kondycji psychicznej uczniów, którzy nie mogą pracować w grupach, czuć więzi z nauczycielem, ani budować interakcji społecznych.

O gotowości do nauczania zdalnego w Szkole Podstawowej nr 3 w Nowym Sączu donosi jej dyrektor Andrzej Hasslinger. Tutaj, podobnie jak w Zespole Szkół Akademickich wszyscy nauczyciele zostali wyposażeni w sprzętu niezbędny do pracy.

-Zbieramy informacje o potrzebach uczniów i w miarę możliwości staramy się zaspokajać potrzeby, choć niestety są one większe niż nasze możliwości. Aby polepszyć jakoś przesyłanie instalowane są obecnie lepsze serwery- mówi Hasslinger.

Jak informuje, dołożyli również wszelkich starań, aby maksymalnie ograniczyć role rodziców w procesie nauczania zdalnego.