Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Muszynie dzikie zwierzęta mają coraz więcej odwagi. Do jednego z osiedli mieszkaniowych zbliżył się wilk

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Wilk na jednym z muszyńskich osiedli
Wilk na jednym z muszyńskich osiedli Aneta Romuzga
Jakiś czas temu media rozpisywały się o łani „Marioli”, która regularnie odwiedzała uczniów jednej z muszyńskich szkół. Tym razem jedna z mieszkanek sfotografowała wilka. Zbliżył się on do jednego z osiedli mieszkaniowych w Muszynie. Czy to normalne?

Dzikie zwierzęta w Muszynie

W lutym tego roku udało się sfotografować w Muszynie łanie. Co jakiś czas zapuszcza się ona na teren Zespołu Szkolno-Przedszkolnego. Uczniowie nazwali ją "Mariola" i mówili, że to bardzo pilna uczennica, bo do szkoły przychodziła też w czasie ferii zimowych.

Zdarzało się, że pracownicy szkoły musieli użyć nietypowych metod, aby nakłonić Mariolę do opuszczenia terenu placówki. Zazwyczaj sprawdzała się metoda na marchewkę. Zwierzę kuszone przysmakiem w końcu dawało się nakłonić do opuszczenia terenu szkoły.

Teraz w mediach społecznościowych pojawiło się zdjęcie wilka, który bardzo zbliżył się do jednego z osiedli w Muszynie. - Dzika przyroda coraz bliżej osiedli mieszkaniowych. A podobno (tak uważają naukowcy), wilki panicznie boją się ludzi. Pewnie teraz wytłumaczą ten fakt tym, że wilki zaczynają zmieniać swoje zachowanie pod wpływem ludzi, którzy zaczynają być przez nich postrzegani jako dostarczyciele pokarmu - napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych Jan Golba, burmistrz Muszyny dołączając zdjęcia autorstwa Anety Romuzgi, mieszkanki Muszyny.

Czy to normalnie?

Dlaczego dzikie zwierzęta zbliżają się do osad ludzkich? Jak przyznaje Stanisław Michalik, nadleśniczy nadleśnictwa Piwniczna to, co przed laty wydawało się być nietypowe, teraz staje się coraz bardziej powszechne.

- Rozproszona zabudowa ludzka coraz głębiej wnika w miejsca, gdzie funkcjonują zwierzęta takie jak wilki, jelenie czy inne gatunki. One zawsze tam bytowały, i w dalszym ciągu przejawiają tam swoją aktywność. Co do wilków, to są pod ścisłą ochroną już od 26 lat. Nie ma na nie presji myśliwskiej i to sprawiło, że nie boją się tak ludzi. Teraz wilk człowieka obawia się zdecydowanie mniej niż przed laty - przyznaje w rozmowie z „Gazetą Krakowską”.

Jak dodaje, zwierzęta pojawiają się też tam gdzie jest pożywienie. Jeżeli blisko człowieka są zwierzęta, które wilk może zjeść, to tam się pojawia. Wilki porywają owce, a nawet psy z łańcucha, a jelenie owoce z drzew owocowych jak jabłonie, grusze czy śliwy.

- Zwierzęta funkcjonują głównie nocą więc pewnie wielu ich wizyt w pobliżu naszych domów nie widzimy. Musimy więc pamietać, żeby zabezpieczać nasze zwierzęta - na przykład psy powinny być w specjalnych wolierach, do których wilk nie będzie miał dostępu - zaznacza Michalik

Czy powinno się je dokarmiać. Leśniczy mówi jasno, że jest to bez sensu. - Powinniśmy to robić tylko wtedy, kiedy zwierzętam zagraża głód, czyli w okresie bardzo surowych zim. Takich zim już prawie teraz nie ma. Trzeba też pamiętać, że dzikie zwierzęta funkcjonują od tysięcy lat i nikt im nie pomagał. Skoro przetrwały, to znaczy, że pomocy człowieka nie potrzebują - mówi nasz rozmówca.

To wyjątkowe miejsce na mapie Małopolski. Astro Centrum w Chełmcu oficjalnie otwarte!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto