Jednym z powodów, dla których Anna Ruchała zdecydowała się kupić działkę w Chełmcu Gaju, była dogodna komunikacja.
- Jeździły tu miejskie autobusy z Nowego Sącza. Cieszyłam się, że moje dzieci, gdy podrosną, bez problemów będą mogły same dojeżdżać do szkoły - opowiada kobieta.
Nim zdążyła się wybudować, autobusy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Nowym Sączu, które obsługiwały gminę Chełmiec, zniknęły z jej terenu. Sprawa ich przywrócenia powraca jak bumerang już od siedmiu lat.
- Stanęło na tym, że dziś sama muszę dowozić dzieci samochodem do szkoły w mieście - podkreśla Anna Ruchała.
Do szkoły w Nowym Sączu chodzi również syn pana Pawła, mieszkańca Świniarska.
- Dojeżdża busami. A komfort jazdy nimi pozostawia wiele do życzenia - mówi pan Paweł, zastrzegając anonimowość. Dodaje, że często dochodzi do sytuacji, w których jego syn musi prosić go o podwiezienie do szkoły, bo bus przyjechał za wcześnie i chłopak nie zdążył dobiec. Bywa też, że przewoźnik pomija niektóre kursy. - I komu mamy się poskarżyć? - pyta mężczyzna.
Zarówno on, jak i pani Anna znaleźli się w gronie 1400 osób, które podpisały się pod petycją do wójta o przywrócenie komunikacji zbiorowej z MPK w Nowym Sączu. Złożył ją na ostatniej sesji radny gminny Jakub Ledniowski.
- Pod petycją podpisali się mieszkańcy niemal wszystkich miejscowości w gminie: Świniarska, Marcinkowic, Biczyc, Niskowej - wylicza radny. Jego zdaniem wójt powinien w końcu spełnić ich oczekiwania. Byłoby to z korzyścią dla domowych budżetów mieszkańców. - Teraz, chcąc dojechać do Nowego Sącza, muszą kupić bilet w busie, a później w mieście kolejny, przesiadając się do autobusów MPK - zauważa radny.
Wójt Chełmca Bernard Stawiarski mówi, że musi dbać o budżet gminy, a cena, jaką proponuje MPK za przewóz jego mieszkańców, jest zbyt wygórowana. Jego zdaniem sądecka spółka jest nierentowna.
- Nie chcę, abyśmy do niej dopłacali, jak sądeczanie - mówi Stawiarski, wyliczając, że mieszkańcy Nowego Sącza dokładają do MPK (czy korzystają z autobusów, czy nie) ok. 35 groszy dziennie. Proponuje inne rozwiązanie, nad którym właśnie pracuje. Zamierza wnioskować o fundusze unijne na zakup autobusów elektrycznych i stworzyć sieć komunikacji gminnej.
- Moim zdaniem to wcale nie jest tańsze rozwiązanie. MPK może obsługiwać gminę za niewiele ponad 400 tysięcy złotych rocznie, a zakup autobusów elektrycznych to milionowy wydatek - zauważa Ledniowski.
Pomysł wójta wzbudził niepokoje wśród przewoźników, z których usług obecnie są zmuszeni korzystać mieszkańcy gminy. - Narzekają na komfort jazdy, ale my też proponujemy usługi, na jakie nas stać. Trudno modernizować tabor, kiedy gmina ma inne plany - mówi Władysław Mordarski, którego busy jeżdżą na trasie Niskowa - Nowy Sącz.
Andrzej Górski, prezes MPK w Nowym Sączu nie chce komentować pomysłu wójta. Jego spółka nie zdecydowała się na zakup autobusów elektrycznych, bo to droga inwestycja. - Może oszczędza się na paliwie, ale trzeba wiedzieć, że baterie w takich autobusach trzeba wymieniać co pięć lat. A to koszt około 500 tysięcy złotych - zauważa Górski.
Pierwsi w Polsce
Marek Garncarczyk, rzecznik prasowy Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Krakowie:
- W kwietniu 2014 roku MPK, mając na względzie przede wszystkim troskę o jakość powietrza w mieście, zdecydowało się na uruchomienie pierwszej w Polsce linii, na której kursują autobusy elektryczne.
Kilka dni temu z firmą Solaris Bus&Coach SA podpisaliśmy umowę na dostawę czterech autobusów elektrycznych o długości ok. 9 metrów. Ich koszt to około 7,5 mln zł. Ten zakup realizujemy z własnych środków. Będziemy też aplikować o unijne fundusze na zakup 107 autobusów przyjaznych dla środowiska, w tym oprócz pojazdów z silnikami spalinowymi Euro6, kolejnych 20 elektrycznych i 12 hybrydowych. Na pewno ich zakup jest droższy od autobusów spalinowych, ale trzeba także brać pod uwagę koszty eksploatacji i fakt, że energia elektryczna jest tańsza od oleju napędowego.
Trudno jednak po półtora roku analizować wszystkie koszty związane z eksploatacją takiego pojazdu.
Warto podkreślić również komfort jazdy takim autobusem. Jest on cichy, niskopodłogowy i wyposażony we wszelkie udogodnienia, których oczekują obecnie pasażerowie.
(GAJA)
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?