Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nasi urzędnicy przespali szansę na nowe miasteczko rowerowe

Stanisław Śmierciak
Anna Oskierko
Niespełna osiem kilometrów tras rowerowych w 80-tysięcznym mieście i podupadłe, 40-letnie miasteczko rowerowe, w którym lekcję bezpiecznej jazdy na dwóch kółkach mają pobierać najmłodsi. To oferta dla sądeckich cyklistów.

Niespełna osiem kilometrów tras rowerowych w 80-tysięcznym mieście i podupadłe, 40-letnie miasteczko rowerowe, w którym lekcję bezpiecznej jazdy na dwóch kółkach mają pobierać najmłodsi. To oferta dla sądeckich cyklistów. Prezydent Ryszard Nowak chce jednak tuż przed wyborami u nich zapunktować. Kilka dni temu ogłosił, że planuje otworzyć w Nowym Sączu wypożyczalnię jednośladów, wzorem Krakowa czy Katowic. Wybory tuż-tuż, a obietnica prezydenta miałaby być zrealizowana dopiero w przyszłym roku.

- To wstępna faza przygotowań tego projektu - przyznaje Krzysztof Witkowski z biura prasowego Urzędu Miasta w Nowym Sączu. - Jest mowa o dwóch punktach w centrum miasta, gdzie można by wypożyczyć rower.

Konkretnie gdzie i za ile, tego jeszcze nikt nie wie. Wiadomo za to, że ratusz właśnie przespał szansę na reanimację miasteczka rowerowego. Specjalny program urzędu marszałkowskiego przewidywał, że gminy mogą się starać na taki cel o dotację w wysokości nawet 300 tys. zł. Wnioski można było składać do 8 sierpnia.
- Z całego województwa dotarło siedem wniosków - wylicza Monika Babij z biura prasowego Małopolskiego Urzędu Marszałkowskiego. - Z Sądecczyzny i powiatu limanowskiego tylko jeden. Miasteczko rowerowe chce budować Chełmiec. Z Sącza nic nie wpłynęło.

- Zdecydowanie najlepszym miejscem do wpajania dzieciom zasad bezpiecznego zachowania się na drodze jest właśnie takie miasteczko - przekonuje Wiesław Kądziołka, zastępca dyrektora Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego w Nowym Sączu. - Dlatego porozumieliśmy się z marszałkiem. Z pieniędzy zarobionych przez MORD na egzaminowaniu przyszłych kierowców samorządy lokalne mogą dostać wsparcie na budowę takich obiektów. Dlatego jestem zaskoczony, dlaczego Nowy Sącz nie starał się o te pieniądze - zaznacza.

Sądeccy urzędnicy nie mają sobie nic do zarzucenia. Byli przekonani, że to MORD z własnej inicjatywy będzie budował takie obiekty w wyniku porozumienia z marszałkiem. Nie potrafią powiedzieć, skąd tak błędna interpretacja zasad programu budowy miasteczek rowerowych w województwie. Szansę przespali.

Teren obecnego miasteczka rowerowego dzierżawi firma Lesko. Jak tłumaczy jej szef Jerzy Leszczyński, sam nie mógł starać się o dotację, bo nie jest właścicielem terenu.
- Ze swojej strony robimy, co trzeba. Wkładamy tysiące złotych rocznie na utrzymanie tego obiektu - zapewnia Jerzy Leszczyński.

W tej sytuacji nie dziwi niedosyt sądeckich rowerzystów.
- Zrobienie jednej ścieżki rowerowej wzdłuż Kamienicy to za mało - mówi Jerzy Słaboń, emerytowany nauczyciel WF, który codziennie jeździ na rowerze. - Nasze miasto powinno zdecydowanie bardziej się postarać, bo miłośników dwóch kółek u nas nie brakuje.



Codziennie rano najświeższe informacje, zdjęcia i video z regionu. Zapisz się do newslettera!

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto