Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Nowy Sącz: ukończyli kurs dyrygentów w 'Sokole'. Dlaczego nie dostaną dyplomów?

Wojciech Chmura
Z 35 osób, które rozpoczęły kurs, pozytywnie egzaminy zaliczyło 29 osób z całego kraju
Z 35 osób, które rozpoczęły kurs, pozytywnie egzaminy zaliczyło 29 osób z całego kraju fot. Wojciech Chmura
Grupa 29 uczestników sądeckiego kursu na kapelmistrzów amatorskich orkiestr dętych zamiast dyplomu potwierdzającego kwalifikacje zawodowe czyli ukończenie średniej szkoły muzycznej w zakresie dyrygentury tymi orkiestrami, dostało tylko świadectwo ukończenia kursu.

Powodem jest ubiegłoroczna zmiana ustawy o upowszechnianiu kultury. Zmiany spowodowały, że placówki kultury organizujące różne kursy, np. na instruktorów teatralnych, czy tanecznych, utraciły kompetencje wydawania zaświadczeń o kwalifikacjach danej osoby.

- Jestem oburzony nie tylko faktem, że nie możemy wydać dyplomów potwierdzających kwalifikacje, ale i tym, że przepisy zmieniły się w trakcie naszego kursu i zadziałały wstecz - mówi przewodniczący jury egzaminującego kursantów, jednocześnie dyrektor MCK Sokół w Nowym Sączu Antoni Malczak. - Tym bardziej, że z Narodowego Centrum Kultury występującego w imieniu ministra, otrzymałem zgodę na taki kurs i akceptację szczegółowego programu. Na moje interwencje otrzymałem odpowiedź, że teraz dyrektor placówki kultury zatrudniający daną osobę na stanowisku instruktora w danej dziedzinie będzie sam decydował, czy ma ona odpowiednie kwalifikacje. To absurd. Ludziom chodzi o potwierdzenie kwalifikacji zdobytych na szkoleniu czy kursie. Za to płacili niemałe pieniądze.

Uczestnicy kursu kapelmistrzowskiego są zbulwersowani, bo Nowy Sącz jest jedynym miejscem w kraju, gdzie mieli nadzieję uzyskać dyplom równający się świadectwu ukończenia szkoły średniej.

- To skandal - mówi Emilia Jakubiec - Lis z Rzeszowa, uczestniczka kursu. - Przyjeżdżaliśmy do Nowego Sącza przez dwa lata co miesiąc na trzy dni płacąc za kurs 4 tys. zł. A przecież do tego trzeba dodać koszty przejazdów i noclegów. Mamy kolegów ze Szczecina, z Podlasia. Oni w kurs zainwestowali nawet po 20 tys. zł. Podejmowali taki wysiłek, bo liczyli na odpowiedni dokument na końcu. Zaczynaliśmy na innych warunkach, kończymy na innych. Jeden dyrektor przyjmie nas do pracy, a drugi będzie chciał dokumentu poświadczającego nasze kwalifikacje. Nie możemy się pogodzić z taką sytuacją.

Tego samego zdania jest jedna z niewielu uczestniczek kursu z regionu sądeckiego, Małgorzata Wygoda z Mystkowa. - Słyszałam o zmianie przepisów i uważam, że taka zmiana w trakcie szkolenia, jest nieuczciwa. - mówi Małgorzata Wygoda.

Po dwóch latach zajęć z blisko trzydziestoma wykładowcami, w sobotę odbył się egzamin. W jury zasiedli m. innymi płk Franciszek Suwała z Gdańska, płk Stanisław Latek z Warszawy, prowadzący sądecką orkiestrę Straży Granicznej płk Stanisław Strączek, ćwiczący z kursantami musztrę dyrygencką pkt. Stefan Żuk z Nowego Sącza, o którym powiadają, że jest pierwszą buławą RP.

- Zmiana przepisów wywołuje moje wielkie rozgoryczenie osobiste - powiedział płk Franciszek Suwała. - Nie potrafię niczego dobrego tym młodym ludziom powiedzieć na pociechę na do widzenia.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Najatrakcyjniejsze miejsca do pracy zdaniem Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto