Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Petycja Ruchu Narodowego do sejmiku województwa małopolskiego. Chodzi o MCK „Sokół” w Nowym Sączu

Klaudia Kulak
Klaudia Kulak
Jest petycja sądeckich narodowców dotyczącą funkcjonowania Małopolskiego Centrum Kultury "Sokół"
Jest petycja sądeckich narodowców dotyczącą funkcjonowania Małopolskiego Centrum Kultury "Sokół" Facebook Ruch Narodowy
Do Sejmiku województwa małopolskiego trafiła petycja dotycząca funkcjonowania Małopolskiego Centrum Kultury "Sokół". Członkowie Ruchu Narodowego z Nowego Sącza domagają się w niej zlecenia przez Sejmik Wojewódzki kontroli przeprowadzonej przez Komisję Rewizyjną. Mają wątpliwości co do sposobu organizacji wydarzeń oraz wydatkowania środków finansowych przez tę instytucję.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS

od 16 lat

Zarzuty sądeckich narodowców

Autorem petycji jest Wojciech Jaskółka, Prezes Stowarzyszenia „Zjednoczenie Wszechpolskie”, który w imieniu członków sądeckiego Ruchu Narodowego wystosował petycję w interesie publicznym. Zgłosił wątpliwości co do celowości oraz budżetu niektórych wydarzeń artystycznych organizowanych przez MCK Sokół. Mowa tutaj o trzech wydarzeniach, których koszty ich zdaniem były zbyt wysokie.

- „Kultura z klimatem” - koszt wydarzenia wyniósł 62 500 zł. Instalacja polegająca na rozciągnięciu jedwabiu na rusztowaniu w ramach wydarzenia „Krystalizacja przestrzeni” 108 000 zł, a wystawa „Andy Warhol…Od początku i z powrotem” kosztowała 80 tys. złotych. Nasz największy sprzeciw budzi ostatnie z wymienionych wydarzeń. Artysta tworzył skandalizujące utwory, nie ukrywał też swojej homoseksualne orientacji. Czy taka twórczość ma być finansowana z publicznych pieniędzy? - napisali w petycji.

Domagają się także zbadania konfliktu interesów, w jakim ich zdaniem pozostają członkowie Rady Programowej Galerii BWA Sokół. - Członkowie rady otrzymują wynagrodzenie z tytułu zasiadania w tym organie, a jednocześnie ich wystawy finansowane są ze środków MCK Sokół - podkreśla autor petycji.

Dlaczego w Dąbrowej koło Nowego Sącza nie powstanie Instytut Dziedzictwa Niematerialnego Ludów Karpackich?

Głównym problemem na który w petycji zwrócili jednak uwagę sądeccy narodowcy, jest kwestia zmiany lokalizacji Instytutu Dziedzictwa Niematerialnego Ludów Karpackich, zwłaszcza, że w pierwotnej lokalizacji tj. w Dąbrowej poczyniono prace inwestycyjne o wartości około 1 mln złotych.

- Zniszczono zabytkowy park poprzez wycięcie pięknych drzew. Ostatecznie z inwestycji zrezygnowano, aby zrealizować ją w Ludźmierzu. Warto wyjaśnić kulisy tego marnotrawstwa pieniędzy publicznych - podnosi Jaskółka.

Czy zlecenie takiej kontroli jest planowane? Z tym i wieloma innymi pytaniami zwróciliśmy się do Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego, ale przed oddaniem artykułu do publikacji nie udało nam się uzyskać odpowiedzi.

Jak przyznał w rozmowie z nami Leszek Zegzda, były członek zarządu województwa i nowosądecki radny, który był osobiście zaangażowany w projekt utworzenia ośrodka w Dąbrowej, to bardzo duża strata dla Sądecczyzny.

- W dalszym ciągu nie rozumiem, dlaczego ta inwestycja została przeniesiona do Ludźmierza. Mieliśmy wymarzoną lokalizację, zabytkowy dworek - wszystko pasowało. Był też gotowy projekt, a pierwsze prace zostały wykonane - wyjaśnia Zegzda.

W 2021 roku Dawid Gleń, rzecznik prasowy Urzędu Marszałka Województwa Małopolskiego wyjaśniał, że zmiana lokalizacji była związana z faktem, iż mieścił się tam oddział zakaźny nowosądeckiego szpitala, ale planowana rozbudowa i modernizacja lecznicy, gdzie miał zostać przeniesiony oddział, nie została zakończona w terminie.

Problemy z dochowaniem terminu przełożyły się następnie na rozwiązanie umowy podpisanej przez MCK "Sokół" z Departamentem Funduszy Europejskich. Chodziło tutaj o ponad cztery miliony złotych dofinansowania.

Obecny dyrektor MCK „Sokół” podkreśla, że to co się wydarzyło było konsekwencją decyzji podjętych przez zarząd województwa. - Taka decyzja została podjęta, a ja ją realizuję - komentuje dla „Gazety Krakowskiej” Andrzej Zarych.

Z kolei poseł Patryk Wicher wyjaśnia, że w testamencie właścicielka dworku zaznaczyła, że przeznacza budynek na rozwój szeroko rozumianej służby zdrowia.

- Dokument zaginął, ale wiele osób go widziało - między innymi radna sądeckie rady miasta Teresa Cabała, która jest członkiem rady społecznej szpitala. To właśnie dlatego marszałek zdecydowało, że budynek zostanie wykorzystany zgodnie z wolą właścicielki - mówi dla „Gazety Krakowskiej” Wicher.

Jest bowiem plan, aby w Nowym Sączu - na Akademii Nauk Stosowanych - uruchomiony został kierunek lekarski, a władze województwa zadeklarowały, że gotowe są przekazać na ten cel dworek w Dąbrowej.

Po otrzymaniu odpowiedzi od UMWM wrócimy do tematu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na nowysacz.naszemiasto.pl Nasze Miasto