Grali dla WOŚP, spotkali się z krytyką

Po raz drugi firma iOpen, która zajmuje się sprzedażą sprzętu marki Apple włączyła się w finał Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zamiast pozytywnych komentarzy ich facebookowy profil zalała fala krytyki.
Przed 23. finałem WOŚP na profilu facebookowym sądeckiej firmy pojawiła się grafika opatrzona hasłem: "Pomagacie? Pomagamy! Pomagajmy razem. Kochani polubcie i udostępniajcie!". Właściciele iOpen w ten sposób już po raz drugi włączyli się w ogólnopolską akcje zbiórki na rzecz WOŚP.
W szybkim tempie grafika została udostępniona ponad 200 tys. razy. Większość z przekazujących ją na swoich profilach osób była przekonana, że sądecka firma wpłaci na konto WOŚP złotówkę za każde udostępnienie. Jednak te osoby nie przeczytały informacji, umieszczonej na grafice małym drukiem. iOpen informowało bowiem, że maksymalna kwota jaką może przekazać to 1000 zł.
Wzburzeni internauci na firmie nie zostawili suchej nitki. Pod grafiką znalazły się komentarze mówiące o "robieniu ludzi w balona", "sprytnym sposobie na reklamę", czy "perfidnej kampanii wizerunkowej".
- Nie spodziewaliśmy się, że nasza chęć pomocy zostanie tak skrytykowana - mówi Łukasz Basiaga, jeden z współwłaścicieli iOpen. - Nie jesteśmy częścią koncernu Apple, a małą firmą sprzedającą jego produkty. Stać nas było na przekazanie jedynie tysiąca złotych.
Łukasz Basiaga zaznacza, że jedynym celem akcji była pomoc, a nie reklama firmy. Jego samego zaskoczyła tak ogromna liczba udostępnień grafiki. - W ubiegłym roku w ten sam sposób graliśmy dla WOŚP, ale zbieraliśmy "lajki". Było ich 760 a i tak wpłaciliśmy tysiąc złotych - zaznacza Basiaga. - Za rok znów przeprowadzimy akcję, ale tym razem większą czcionką zaznaczymy kwotę.