Od 9 miesięcy Fundacja Bratnia Dusza pomaga uchodźcom, którzy przybyli z ogarniętej wojną Ukrainy, jak i tym, którzy tam zostali i walczą.
- Ciężko jest określić jak dużo już udało się nam dokonać, bo ta pomoc jest nieustanna. Właściwie co dwa tygodnie na Ukrainę wyrusza samochód z darami, które udaje nam się zebrać z partnerami – mówi Iwona Romaniak, prezeska Fundacji Bratnia Dusza. Przypomina, że w akcję pomocy dla Ukrainy zaangażowane jest mocno Starostwo Powiatowe w Nowym Sączu a także Polski Czerwony Krzyż oddział w Nowym i Starym Sączu. - Dostarczamy różnego rodzaju mrożonki, mięsa, żywność, odzież, środki czystości, leki, koce, śpiwory, łóżka. Co tylko jest potrzebne.
Od czasu konfliktu wojennego w Ukrainie wspólnie zorganizowali już transport siedmiu tirów i kilkudziesięciu busów. Z każdym transportem jedzie Iwona Romaniak, a towarzyszy jej Dariusz Cieśla, wiceprezes małopolskiego Zarządu PCK. Pomoc, którą przywożą, przekazują bezpośrednio na ręce Ukraińców.
- Nie możemy przestać działać, tym bardziej, że przed nami zima. A ludzie żyją w tych zimnych bunkrach, niejednokrotnie cierpiąc na choroby skóry. Bez nas sobie nie poradzą – podkreśla Romaniak. - Niestety mamy ogromny problem z transportem. Nikt nie chce nam wypożyczyć busa, żeby przeprowadzić transport humanitarny. Sytuacja jest trudna, bo codzienne zmasowane naloty rakietowe budzą strach.
Firmy boją się ryzykować, bo nie mają gwarancji, że samochód wróci do Polski. Jedynym wyjściem z sytuacji jest zakup własnego samochodu dostawczego przez Fundację Bratnia Dusza. W tym celu po raz pierwszy Iwona Romaniak ogłosiła publiczną zbiórkę. Na portalu Zrzutka.pl pod hasłem: Fundacja Bratnia Dusza Zakup Samochodu Typu – BUS można wpłacać dowolną kwotę. Cel to 200 tys. zł.
- Chcemy, żeby był to nowy samochód, który będzie pracował niemal codziennie. Nie chcemy kupować busa, który ma już swoje lata i zamiast jeździć w trasy, będzie stał u mechanika – wyjaśnia wysokość zbiórki Romaniak. - Wiem, że proszę o wiele, ale już nie raz przekonałam się, że mogę liczyć na naszych darczyńców. Bez samochodu dostawczego będziemy musieli zaprzestać naszej pomocy.
Prezeska Fundacji Bratnia Dusza podkreśla, że obawiała się dnia, kiedy zabraknie darów dla walczącej Ukrainy. Okazuje się jednak, że wiele firm chętnie przekazuje czy to żywność, czy środki czystości, czy inne potrzebne rzeczy. Problemem okazał się właśnie transport, z czym do tej pory fundacja sobie radziła.
- Tak wygląda nowy grobowiec rodziny Koral - twórców „lodowego imperium”
- Przyłapani w czasie przerwy. Nie wiedzieli, że robią im zdjęcia do Google Street View
- Z Krakowa do Nowego Sącza w godzinę już za pięć lat?
- Żegiestów jak malowany. Wymarła miejscowość na zdjęciach z drona
- Niewiarygodne! Część nowego stadionu Sandecji jest wyburzana
Produkcja Izery. Podpisano umowę z chińską firmą Geely
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?